Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kontrkandydaci na prezydenta Białegostoku deklarują spokojną kampanię w II turze

0
Podziel się:

Kandydat Platformy Obywatelskiej na
prezydenta Białegostoku Tadeusz Truskolaski zadeklarował we
wtorek, że formalnie nie będzie zabiegał o poparcie go w drugiej
turze wyborczej przez tych kandydatów, którzy do niej nie weszli.

Kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Białegostoku Tadeusz Truskolaski zadeklarował we wtorek, że formalnie nie będzie zabiegał o poparcie go w drugiej turze wyborczej przez tych kandydatów, którzy do niej nie weszli.

Zapowiedział kampanię merytoryczną, która ma przekonać do niego zwłaszcza tych, którzy w minioną niedzielę w ogóle nie wzięli udziału w wyborach. Spokojną kampanię deklaruje też jego kontrkandydat, Marek Kozłowski z PiS.

Tadeusz Truskolaski zdobył w niedzielę 48,5 proc. głosów i w drugiej turze, 26 listopada, spotka się z kandydatem PiS Markiem Kozłowskim, na którego w minioną niedzielę oddano 32,6 proc. ważnych głosów.

Jak mówił kandydat PO na wtorkowej konferencji prasowej, nie zamierza prowadzić rozmów z tymi kandydatami, którzy przegrali (w tym z kandydatem lewicy Januszem Kochanem, którego poparcie przekraczało 9,5 proc.). Uważa bowiem, że sama deklaracja takiej osoby nie oznacza jednoczesnego poparcia przez jego elektorat.

Truskolaski zapewniał, że jego kampania będzie miała charakter merytoryczny i o taką apelował, odżegnywał się od kłótni politycznej, bo - jak mówił - obawia się reakcji na taką sytuację ze strony mieszkańców. "Będę przekonywał do swojej osoby, a nie starał się odwieść od głosowania na mego kontrkandydata" - powiedział Truskolaski.

Marek Kozłowski (PiS) powiedział we wtorek PAP, że liczy na poparcie jego kandydatury zwłaszcza przez tych "przegranych" kandydatów, którzy mają podobne przekonania oraz na koalicjantów PiS na szczeblu rządowym.

"Chciałbym, by kampania była spokojna i merytoryczna" - zadeklarował, ale zastrzegł, że dopiero we wtorek wieczorem z jego sztabem wyborczym omawiane będą jej szczegóły. Zwrócił też uwagę, że w minionym tygodniu został publicznie zaatakowany przez kilku białostockich kandydatów PO do samorządu miejskiego i wojewódzkiego, którzy zarzucali mu nieprawidłowości z czasów, gdy był wiceprezydentem Białegostoku.

"To nie ja sprowokowałem tę sytuację, ale musiałem się bronić" - powiedział Kozłowski, nawiązując do tej sytuacji jako przejawu brutalnej kampanii.(PAP)

rof/ kaj/ fal/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)