100 dni rządu Donalda Tuska to pic, blaga i fotomontaż - uważa poseł PiS Stanisław Pięta, pierwszy z mówców sobotniej konwencji PiS.
Konwencja odbywa się w warszawskim biurowcu Focus, tym samym w którym PO świętowała zwycięstwo w wyborach parlamentarnych. Pięta w swoim wystąpieniu charakteryzował poszczególnych ministrów w rządzie Tuska. - Minister Zbigniew Ćwiąkalski "ten sam, który pomagał (Henrykowi) Stokłosie, teraz awansuje nieudolnych prokuratorów - mówił Pięta.
- Szef dyplomacji Radosław Sikorski, w którego ocenie - według Pięty - PiS to "niedorżnięta wataha", ma "sukcesy" m.in. w postaci przywrócenia festiwalu piosenki rosyjskiej w Zielonej Górze.
- "Gwiazda rząd" Tuska - według pos. Pięty - to Julia Pitera odpowiedzialna za walkę z korupcją. "Minister Pitera jest naszym człowiekiem w PO" - ironizował pos. Pięta, krytykując jej poczynania.
Poseł mówił też o "szlachetnej działalności PSL". Jak mówił, "za wagon słoniny" PSL sprzedałby prestiż Polski. "Zamiast ustaw - pustosłowie, zamiast rzetelnej pracy - nic" - powiedział.
Pos. Maks Kraczkowski ocenił z kolei działania rządu w dziedzinie gospodarki. Podsumował je jednym słowem - "porażka".
Podczas konwencji zaprezentowano też film, w którym m.in. zderzono zapowiedzi Donalda Tuska ze zdjęciami strajków celników i nauczycieli. (PAP)
hgt/ann/ la/