Produkcja lizawek solnych dla zwierząt ze zwiększoną zawartością jodu i niskosodowej soli kuchennej przez Kopalnię Soli "Kłodawa" SA (Wielkopolska) ma wspomóc realizowany w Polsce program profilaktyki niedoboru jodu.
O tych nowych planach produkcyjnych kłodawskiej kopalni i ich zaawansowaniu mówiono m.in. podczas zebrania ekspertów, poświęconego działaniom na rzecz zmniejszenia spożycia sodu w Polsce i związanej z tym profilaktyki niedoboru jodu.
W zebraniu, zorganizowanym w czwartek w Kłodawie przez Instytut Żywności i Żywienia w Warszawie oraz Polską Komisję ds. Kontroli Zaburzeń z Niedoboru Jodu w Krakowie, uczestniczyli naukowcy i specjaliści z dziedzin, związanych ze zdrowiem, żywieniem i hodowlą zwierząt.
Polska Komisja ds. Kontroli Zaburzeń z Niedoboru Jodu została utworzona w 1991 r. Realizacja opracowanego przez jej ekspertów programu profilaktyki niedoboru jodu rozpoczęła się w 1998 r. i trwa do tej pory. Jego istotnym elementem jest wprowadzenie w 1997 r., przez ministra zdrowia, obowiązku powszechnego jodowania soli używanej do celów spożywczych. Dzięki temu, jak wykazują badania, w ostatnich latach widać spadek występowania niedoboru jodu w Polsce.
"Bez jodu nie ma życia. Jod jest potrzebny od momentu zapłodnienia do śmierci. Jest to główny substrat hormonów tarczycy, a hormony tarczycy są potrzebne do prawidłowego rozwoju mózgu, zarówno w sensie anatomicznym, jak i w sensie jego funkcji" - powiedział na konferencji prasowej przewodniczący komisji, prof. Zbigniew Szybiński.
Jak przypomniał, są dowody na to, że dzieci, którym w procesie wzrastania zapewniono niezbędną ilość jodu, mają wyższy iloraz inteligencji niż dzieci z obszarów niedoboru tego pierwiastka. "A więc profilaktyka jodowa to jest walka o jakość mózgu" - podkreślił profesor.
Rozpoczęcie przez kłodawską kopalnię produkcji lizawek ze zwiększoną zawartością jodu przychylnie ocenił prof. Franciszek Brzóska, przewodniczący zespołu komisji ds. jodowania pasz, z Instytutu Zootechniki w Balicach. Podkreślił, że lizawki te dawane krowom nie tylko zwiększają ilość jodu w mleku i jego przetworach, ale także przyczyniają się do zwiększenia mlecznej wydajności krów.
Jak zgodnie stwierdzili specjaliści do spraw żywienia, jednym z najtrudniejszych do pokonania problemów jest przekonanie Polaków, aby do potraw używali mniej soli, a więcej ziół i innych przypraw. Według prof. Hanny Kunachowicz z Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie, produkcja i popularyzowanie soli o niższej zawartości sodu może tu odegrać pewną rolę.
Zgodnie z rekomendacjami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), zalecane jest ograniczenie dziennego spożycia soli (NaCl) do 5 g na osobę. W Polsce jest to co najmniej dwa razy tyle. Także Komisja Europejska jako jeden z priorytetów na rok 2008 wymienia obniżenie spożycia soli.(PAP)
jes/ hes/
