TASS) - Przewodniczący komisji spraw zagranicznych rosyjskiej Dumy Państwowej Konstantin Kosaczow ocenił w poniedziałek, że inicjatywa normalizacji stosunków między Rosją i Polską powinna wyjść z polskiej strony.
W ten sposób Kosaczow skomentował agencji ITAR-TASS wizytę polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu.
Zaznaczył, że wizyta polskiego prezydenta w Katyniu odbywa się "w uzgodnieniu ze stroną rosyjską, tak jak to dzieje się w takich przypadkach". Dodał, że taka wizyta jest normalną praktyką w stosunkach między państwami.
"Im bardziej otwarcie będziemy mówić na temat tej tragedii, bez jej upolityczniania, tym mniejszą ona będzie przeszkodą w naszych stosunkach" - podkreślił rosyjski deputowany.
Zwrócił także uwagę na "prawidłowe podejście" polskiego prezydenta do wydarzeń w Katyniu. "Dla mnie jest szczególnie ważne oświadczenie pana Kaczyńskiego, że w tej tragedii nie ma żadnej winy Rosji, że nie jest to brzemię leżące na sumieniu współczesnych Rosjan" - powiedział.
"Wielu ludzi w Polsce próbuje przenieść przewiny i zbrodnie radzieckiego okresu naszej historii na współczesną Rosję" - zauważył z żalem Kosaczow. Podkreślił, że za szczególnie ważne uważa to, iż "dziś prezydent Polski zajmuje inne stanowisko".
"Katyń nie jest jedynym i nie głównym punktem rozbieżnym między współczesną Polską i współczesną Rosją" - przyznał przewodniczący komisji Dumy Państwowej.
Wyraził przy tym przekonanie, że takie oświadczenie prezydenta Kaczyńskiego "nie wyczerpuje istniejących powikłań w stosunkach pomiędzy obydwoma krajami, które w większości uwarunkowane są tą linią w stosunku do Rosji, którą prowadzą obecne polskie władze".
Jeśli w tym podejściu "dojdzie do obniżenia radykalizmu, będziemy to witać z radością i należycie to ocenimy" - podkreślił Kosaczow.(PAP)
jo/ kar/ gma/
4940