Premier Kosowa Agim Ceku zapewnił we wtorek w Brukseli, że deklaracja niepodległości prowincji nie będzie "najmniejszym zaskoczeniem". Powtórzył, że Prisztina będzie w tej sprawie działać we współpracy z USA i UE.
Podkreślił, że ogłoszenie niepodległości odbędzie się "w pełnej koordynacji" z Amerykanami i Europejczykami. "Nie będzie więc mowy o jednostronnej deklaracji niepodległości, lecz o uzgodnionej deklaracji niepodległości" - dodał.
Ceku nie sprecyzował daty ogłoszenia tej deklaracji. Podkreślił, że może to nastąpić "po dyskusji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ", przewidzianej na 19 grudnia.
Premier zapewnił, że mieszkańcy Kosowa będą się stosować do wszystkich punktów planu niepodległości "nadzorowanej", opracowanego przez wysłannika ONZ do Kosowa, Marttiego Ahtisaariego, w tym gwarancji przewidzianych dla serbskiej mniejszości, choć plan ten, z powodu sprzeciwu Rosji, nie został przez społeczność międzynarodową przyjęty.
Stanowiąca 90 proc. ludności Kosowa społeczność albańska domaga się niepodległości po ośmiu latach ONZ-owskiego protektoratu; Belgrad proponuje republice jedynie szeroką autonomię.
10 grudnia mediatorzy (tzw. trojka w składzie USA, Rosja i UE) mają złożyć raport z rozmów o statusie Kosowa sekretarzowi generalnemu ONZ Ban Ki Munowi. Raport ma być podstawą dalszych decyzji dotyczących prowincji. (PAP)
jo/ mc/
7235 arch.