Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraj: Lekarze strajkują, dołączają przychodnie

0
Podziel się:

(dochodzi informacja o kolejnych strajkujących szpitalach i
przychodniach)

(dochodzi informacja o kolejnych strajkujących szpitalach i przychodniach)

29.5.Warszawa (PAP) - Trwa zaostrzony strajk lekarzy. Ci, którzy nie strajkują, zapowiadają, że w środę, na znak poparcia, wezmą urlop na żądanie. Poparcie strajku przez ograniczenie pracy w przychodniach zapowiadają świadczeniodawcy na Podkarpaciu.

Wtorek to drugi dzień zaostrzonego strajku lekarzy - nie wypełniają oni dokumentów potrzebnych do rozliczeń z NFZ. Ten sposób protestu stosują lekarze największego szpitala w Polsce - kliniki przy ul. Banacha w Warszawie. "Wypełnienie tych dokumentów jest potrzebne do kontraktu z Funduszem. Jeśli ich nie dostarczymy, nie dostaniemy pieniędzy. Wtedy szpital przestanie funkcjonować" - powiedziała szefowa szpitala Ewa Marzena Pełszyńska.

Do strajku przystąpili we wtorek lekarze ze Szpitala Śląskiego w Cieszynie. Nowych pacjentów przyjmuje się jedynie w ostrych przypadkach. Dotychczasowymi pacjentami opiekują się dyżurujący lekarze. Na Podbeskidziu nieczynne są przychodnie specjalistyczne, w których lekarze zatrudnieni są na podstawie umów o pracę, z wyjątkiem placówek w Ustroniu i Skoczowie.

Czynne poparcie strajku lekarzy zapowiadają świadczeniodawcy Podstawowej Opieki Zdrowotnej (POZ), zrzeszeni w Porozumieniu Podkarpackim - Związku Zawodowym Pracodawców Ochrony Zdrowia. W wydanym w Rzeszowie oświadczeniu podkreślają, że chodzi im nie tylko o wzrost płac, ale i o "przeciwdziałanie dalszej degradacji tego trudnego i odpowiedzialnego zawodu". Na środę zapowiedzieli czynne włączenie się w protest - w wielu przychodniach ma być zmniejszona obsada, "może dojść również do ograniczenia ilości udzielanych świadczeń zdrowotnych.

W środę w całej Polsce lekarze, którzy nie strajkują, mają wziąć urlopy na żądanie - jako wyraz poparcia dla protestujących. Stanie się tak na pewno w kilku szpitalach dziecięcych.

Przewodniczący Świętokrzyskiej Izby Lekarskiej Marek Jodłowski poinformował PAP, że szefowie OZZL deponują u niego koperty, w których są wypowiedzenia lekarzy z pracy.

Na Mazowszu nadal strajkuje ponad 20 placówek. We wtorek do akcji dołączył Szpital Bródnowski w Warszawie.

Na Opolszczyźnie strajkowali lekarze w 6 szpitalach. Na środę protest przez wzięcie urlopów na żądanie zapowiedziano w opolskiej Wojewódzkiej Przychodni Onkologicznej. Tego dnia nie będzie przyjęć pacjentów, przyjmowane będą tylko nagłe przypadki i chorzy przywiezieni przez karetki pogotowia.

W ostrołęckim szpitalu specjalistycznym pacjentów nie przyjmuje 14 poradni. Drugi dzień strajkuje 93 lekarzy zrzeszonych w OZZL. Do protestu nie przyłączyły się inne grupy zawodowe; konsultacje na temat przystąpienia do protestu prowadzą związki pielęgniarek i położnych.

W Szczecinie w szpitalu klinicznym na Pomorzanach lekarze na razie, wbrew zapowiedziom, nie weszli w spór zbiorowy z dyrekcją. "Czekamy na zaproszenie do negocjacji" - powiedziała przewodnicząca regionu zachodniopomorskiego OZZL Ewa Szpindor.

W pozostałych szpitalach regionu lekarze pracują. Placówki są jedynie oflagowane i oplakatowane. W czwartek akcję strajkową mają po raz drugi rozpocząć lekarze z drugiego szpitala klinicznego w Szczecinie - przy Unii Lubelskiej. Do akcji protestacyjnej przygotowują się pielęgniarki i położne.

W woj. podlaskim dalej strajkują lekarze w czterech największych szpitalach wojewódzkich: w Białymstoku, Suwałkach i Łomży oraz w szpitalu powiatowym w Bielsku Podlaskim. Jeśli nie dojdzie do satysfakcjonującego porozumienia z rządem, ponad stu lekarzy z Suwałk ma w środę złożyć wypowiedzenia.

Wypowiedzenia zbiera zakładowy Komitet Strajkowy OZZL przy Szpitalu Wojewódzkim w Łomży, w którym strajk trwa drugi tydzień. Jak powiedział PAP dr Leszek Kołakowski z OZZL, "dokumenty te zostaną dostarczone dyrekcji szpitala, co doprowadzi w ciągu najbliższych trzech miesięcy do ostatecznego rozwiązania tak niewygodnego dla władzy problemu strajku lekarzy".

W Wielkopolsce we wtorek strajkuje 20 z 60 szpitali. W 10 kolejnych szpitalach trwają procedury sporu zbiorowego, pracownicy 7 placówek chcą w najbliższym czasie złożyć wypowiedzenia z pracy.

Na Dolnym Śląsku strajkuje 15 szpitali z 70, w tym pięć w samym Wrocławiu. Do strajku lekarzy nie przyłączył się żaden szpital dziecięcy ani onkologiczny. W Dolnośląskiem nie doszło do zaostrzenia strajku.

W województwie lubuskim we wtorek lekarze nie strajkują jeszcze w żadnym z 23 szpitali w regionie. Od wtorku jedynie lekarze z Drezdenka nie wypisują dokumentacji dla NFZ. Jednak w środę lekarze mają się przyłączyć do protestu, biorąc jednodniowe urlopy na żądanie. Nie są jeszcze rozdawane lekarzom ankiety, mające dać odpowiedź, ilu z nich jest gotowych zwolnić się z pracy. Ankiety będą rozprowadzane po rozpoczęciu strajku.

W gorzowskim szpitalu protest lekarzy z uwagi na finansową zapaść placówki nie jest planowany.

W regionie kujawsko-pomorskim większość lekarzy jest zatrudniona na podstawie kontraktów, co nie pozwala na podejmowanie akcji strajkowej. W geście solidarności ze strajkującymi w innych regionach kraju, lekarze ze Szpitala Uniwersyteckiego w Bydgoszczy i dwóch szpitali w Toruniu wezmą jednodniowe urlopy na żądanie. Jeśli akcja dojdzie do skutku, placówki będą pracować jak na dyżurze w dzień świąteczny.

W województwie małopolskim nadal strajkuje 21 placówek, w tym 19 szpitali. W proteście uczestniczy około 2,6 tys. lekarzy - prawie połowa pracujących w województwie. W środę lekarze pracujący w placówkach nie uczestniczących w proteście planują masowe składanie wniosków o urlop.

Według przewodniczącego oddziału OZZL na Podkarpaciu Zdzisława Szramika, strajkują tam 23 szpitale, spośród 27 oraz jeden ZOZ ambulatoryjny i przyszpitalne poradnie specjalistyczne. Stanowi to ponad 90 proc. łóżek. Łącznie w akcji bierze udział około 2,5 tys. lekarzy. Trwa przeprowadzanie ankiet z pytaniem o gotowość lekarzy do składania masowych zwolnień z pracy.

Strajk obejmuje m.in. wszystkie szpitale wojewódzkie i większość powiatowych. Do strajku przygotowuje się szpital w Brzozowie. Według NFZ, który monitoruje sytuację strajkową w regionie, oprócz Brzozowa nie strajkują też szpitale w Nisku, Leżajsku oraz wojskowy szpital w Przemyślu. W strajku biorą udział oddziały dziecięce i onkologiczne, ale jak wynika z informacji NFZ, nie pojawiają się sytuacje zagrażające pacjentom. Choć lekarze na tych oddziałach nie wyłamali się ze strajku, to - gdy jest konieczność - pacjenci są przyjmowani w normalnym trybie.

Od poniedziałku lekarze nie wypełniają koniecznej dla administracji dokumentacji związanej z wypisaniem pacjenta ze szpitala. Opuszczający szpital pacjent otrzymuje tylko uproszczony wypis. Natomiast od początku protestu podkarpaccy lekarze nie wypisują zaświadczeń m.in. dla ZUS. W regionie strajk ma charakter absencyjny, do pracy przychodzą tylko lekarze, którzy są niezbędni.

Na razie do lekarzy nie dołączyły inne grupy zawodowe, choć podwyżek domagają się także podkarpackie pielęgniarki i położne. W ub. tygodniu pikietowały one przed Urzędem Wojewódzkim w Rzeszowie. Ich zdaniem, zarabiają one najmniej w kraju i nagminnie wyjeżdżają w poszukiwaniu lepiej płatnych posad do innych województw i za granicę Polski.

Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych na Podkarpaciu Halina Kalandyk powiedziała, że we wtorek wszystkie podkarpackie pielęgniarki wchodzą w spory zbiorowe z dyrekcjami. Na razie jednak strajku nie będzie, choć nie jest on wykluczony, jeśli negocjacje poniosą fiasko.

Dwugodzinny strajk ostrzegawczy przeprowadzili we wtorek lekarze Szpitala Kieleckiego św. Aleksandra - poinformowała dyrektor lecznicy Grażyna Zabielska. Według niej, strajk był nielegalny, bo związkowcy nie przestrzegali procedur. W obawie o płynność finansową szpitala dyrektor zaapelowała do lekarzy o "zakopanie toporów wojennych". Oprócz tej lecznicy strajk kontynuują lekarze z 15 spośród 24 szpitali.

W szpitalu w Staszowie we wtorek rano odbył się dwugodzinny strajk ostrzegawczy pielęgniarek i położnych. Pielęgniarki planują 12-godzinny strajk w poniedziałek, będzie to jednak zależało od władz regionalnych i krajowych OZZPiP. W środę związek rozpoczyna pogotowie protestacyjno-strajkowe. Pielęgniarki są w sporach zbiorowych z dyrekcjami sześciu szpitali, będą w nie wchodziły w kolejnych lecznicach. Pielęgniarki z przychodni w Jędrzejowie zapowiedziały, że w środę wezmą urlop na żądanie.

W województwie śląskim w równoległych sporach zbiorowych jednakowe żądania wysunęły OZZL i Związek Zawodowy Lekarzy Specjalności Chirurgicznych. W regionie strajkuje ok. 60 placówek.

Strajk ma często charakter absencyjny - do pracy przychodzą z reguły ordynator i jeden lekarz dyżurny. W innych szpitalach, np. Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach, strajk we wtorek ma tylko charakter formalny, bo szpital pracuje normalnie. Lekarze zapowiadają jednak, że w środę wezmą urlopy na żądanie.

W wielu szpitalach i ZOZ-ach komitety strajkowe zdecydowały o zamknięciu wszystkich poradni specjalistycznych, w innych niektóre poradnie jest są czynne. Czynne są również poradnie w szpitalach, w których lekarze pracują na innej podstawie niż umowa o pracę, np. na podstawie umowy cywilnoprawnej z praktyką lekarską.

W Lubelskiem protestują lekarze w szpitalu w Białej Podlaskiej - przestali udzielać porad w przyszpitalnych przychodniach specjalistycznych. W środę w kilku szpitalach w regionie lekarze wezmą jednodniowe urlopy na żądanie.

Zarząd Regionu Świętokrzyskiego OZZL, Zarząd Związku Pracodawców Powiatowych ZOZ i Świętokrzyska Izba Lekarska zaapelowały do rządu i parlamentu o pilne rozpoczęcie konstruktywnych rozmów z lekarzami, uznanie zdrowia obywateli za priorytet działań rządu, szybkie wprowadzenie zmian systemowych warunkujących wzrost nakładów na ochronę zdrowia, stworzenie warunków do dobrego wykonywania zawodów medycznych.(PAP)

brw/ ktt/ kop/ lun/ api/ rgr/ dow/ olz/ mmd/ umw/ lis/ agn/ bur/ mgm/ szf/ jsz/ bno/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)