Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Ojciec porwanego nastolatka zeznawał w procesie gangu "Prezesa"

0
Podziel się:

Ojciec porwanego dla okupu 17-latka zeznawał w
środę przed krakowskim sądem w procesie 28 oskarżonych z tzw.
gangu "Prezesa". Z zeznań wynikało, że porwanie syna było
tragedią, z której cała rodzina nie może się otrząsnąć do dziś.

Ojciec porwanego dla okupu 17-latka zeznawał w środę przed krakowskim sądem w procesie 28 oskarżonych z tzw. gangu "Prezesa". Z zeznań wynikało, że porwanie syna było tragedią, z której cała rodzina nie może się otrząsnąć do dziś.

Na czas zeznań świadka policja wyprowadziła z sali oskarżonych. Wnosił o to pełnomocnik ojca i syna, wyjaśniając, że obecność oskarżonych "wpływałaby krępująco na świadków".

Do porwania 17-letniego syna małopolskiego cukiernika doszło na początku lipca 2004 roku. Zwabiony wiadomością sms-ową nastolatek sądził, że umówił się z dziewczyną, tymczasem został napadnięty, pobity, skuty i wywieziony do lasu. Porywacze więzili go w lesie w namiocie. Od razu skontaktowali się z jego ojcem, domagając się 300 tys. zł okupu. Okup został zapłacony; skutego nastolatka odnalazł w lesie grzybiarz. Od tego momentu rozpoczął się upadek gangu "Prezesa", ponieważ policja natrafiła na ślad porywaczy, a później całej ich struktury.

"Po tym porwaniu syn nigdy nie doszedł do siebie; korzysta z pomocy psychologów. Z powodu drastycznych przeżyć zmienił szkołę i stracił rok nauki. Porywacze grozili mu, że obetną mu ręce, nogi i utopią go" - zeznawał ojciec porwanego.

Proces w tej sprawie rozpoczął się pod koniec lutego. Każdej rozprawie towarzyszą specjalne środki ostrożności. Oskarżeni odpowiadają za przynależność do zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, zajmującej się m.in. narkotykami, kradzieżami, wymuszeniami i czerpaniem korzyści z nierządu.

Według krakowskiej prokuratury okręgowej, gang Kazimierza J., pseud. Prezes, w okresie między 1999 a 2005 rokiem wprowadził do obrotu co najmniej 10 kg haszyszu, 18 kg marihuany i kilogram kokainy, 30 kg amfetaminy i 550 tys. tabletek ekstazy. W lipcu 2004 roku dokonał porwania i zainkasował 300 tys. zł okupu, dopuścił się także kradzieży 150 kg ekstazy i maszyny do tabletkowania w Belgii. W procesie występuje 111 świadków, w tym 2 świadków incognito.

Według policji, członkowie gangu posiadali ogromny majątek. Spotykali się m.in. w rezydencji w okolicach Rożnowa (Małopolska). Wypoczywali tam polując na terenie prywatnego "safari", łowiąc ryby w prywatnych stawach oraz jeżdżąc na wodnych skuterach.

Właściciel tej posiadłości, poszukiwany listem gończym, w grudniu zeszłego roku został zatrzymany pod Opolem. Policja wpadła na jego ślad dzięki charakterystycznemu hobby: hodowli dzików. (PAP)

hp/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)