Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Policjant wytropiony przez obywatela odpowie za jazdę po pijanemu

0
Podziel się:

23.2.Kraków (PAP) - Krakowski policjant odpowie przed sądem za
jazdę autem po pijanemu. Do jego zatrzymania doprowadził obywatel,
który jechał za nietrzeźwym kierowcą przez wiele ulic miasta -
poinformował PAP w czwartek szef śródmiejskiej Prokuratury
Rejonowej w Krakowie Piotr Kosmaty.

23.2.Kraków (PAP) - Krakowski policjant odpowie przed sądem za jazdę autem po pijanemu. Do jego zatrzymania doprowadził obywatel, który jechał za nietrzeźwym kierowcą przez wiele ulic miasta - poinformował PAP w czwartek szef śródmiejskiej Prokuratury Rejonowej w Krakowie Piotr Kosmaty.

Do zdarzenia doszło w październiku zeszłego roku. Jeden z kierowców zaobserwował mężczyznę, który zataczając się i upuszczając kluczyki zdołał otworzyć samochód i odjechać nim. Podejrzewając, że mężczyzna ten jest pijany, pojechał za nim swym samochodem. Pilotował go przez wiele ulic, informując o tym telefonicznie policję.

Funkcjonariusze zatrzymali tropionego kierowcę, kiedy ruszał samochodem spod sklepu po zrobieniu zakupów. Po wylegitymowaniu go okazało się, że jest to 36-letni policjant z jednego ze śródmiejskich komisariatów w Krakowie, o kilkunastoletnim stażu służby.

Zatrzymany funkcjonariusz nie chciał się zgodzić na badanie alkomatem. Zawieziono go więc do szpitala, gdzie poddano go badaniu krwi. Okazało się, że w jego krwi było 2,5 promila alkoholu.

Policjant, oskarżony o prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwym, nie przyznał się do zarzutu. Skorzystał także z prawa do odmowy wyjaśnień.

Zdaniem prokuratury, wynik badania zawartości alkoholu we krwi oraz zeznania świadków, stanowią jednak wystarczający materiał dowodowy do uznania winy policjanta. Jeżeli stanowisko to podzieli sąd, policjantowi grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy na określony przez sąd czas. (PAP)

hp/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)