Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Ponowny proces trzech kobiet o zabójstwo

0
Podziel się:

Przed krakowskim sądem ponownie rozpoczął się
we wtorek proces trzech kobiet, oskarżonych o brutalne zabójstwo
radcy prawnego z Chrzanowa.

Przed krakowskim sądem ponownie rozpoczął się we wtorek proces trzech kobiet, oskarżonych o brutalne zabójstwo radcy prawnego z Chrzanowa.

Kobiety - córka i konkubina zamordowanego oraz ich znajoma - w pierwszym procesie skazane zostały na kary po 25 lat pozbawienia wolności. Wyrok ten uchylił w grudniu ub. roku sąd apelacyjny i sprawę skierował do ponownego rozpoznania.

Do zbrodni doszło w Chrzanowie (Małopolskie) w styczniu 2000 roku. Córka z konkubiną podały majętnemu radcy prawnemu środki usypiające, a następnego dnia udusiły go. Następnie pocięły zwłoki na kawałki, wywożąc szczątki w torbach do Krakowa i topiąc je w Wiśle. Zacierały też ślady, paląc pościel i zrywając podłogę, na której rozcinano ciało.

Córka ofiary Katarzyna K. zgłosiła policji zaginięcie ojca, informując, że nosił się on z zamiarem wyjazdu do Warszawy, gdzie miał umówione spotkanie. Wystąpiła nawet w programie telewizyjnym.

Z ustaleń policji i prokuratury wynika, że powodem zbrodni była chęć przejęcia majątku ofiary. Testament zostawiony przez Antoniego K. nie mógł jednak zostać zrealizowany, ponieważ nie stwierdzono jego śmierci. Dlatego kobiety po kilku latach postanowiły doprowadzić do uznania jego śmierci. W tym celu wysłały anonim na adres zamieszkania ofiary.

Rzekomy autor listu opisywał, że kilka lat wcześniej był świadkiem wrzucania przez dwóch mężczyzn do Wisły dużych pakunków, a na miejscu zdarzenia znalazł potem portfel Antoniego K. Informator pisał, że początkowo milczał, ale w końcu postanowił odesłać portfel wraz z informacjami, by "oczyścić swoje sumienie".

We wskazanym miejscu wyłowiono szczątki ofiary, a działania policji z tzw. wydziału X, badającego niewykryte sprawy, doprowadziły do ustalenia, że zabójstwa dokonały córka Katarzyna K. i konkubina ofiary Anna G. oraz ich znajoma Aleksandra C.-M., która - zdaniem organów ścigania - zbrodnię zaplanowała i kierowała nią, wydając polecenia dwóm kobietom.

Prokuratura zarzuciła podejrzanym dokonanie zabójstwa z niskich pobudek, zasługujących na szczególne potępienie, tj. chęci zagarnięcia majątku ofiary. Katarzyna K. i Anna G. przyznały się do winy. Obie zgodnie twierdziły, że do wszystkiego namówiła je Aleksandra C.-M., która opracowała plan zabójstwa i nadzorowała jego wykonanie. Aleksandra C.-M. określiła stawiane jej zarzuty jako absurdalne i nie przyznała się do winy.

W lutym 2007 roku kobiety zostały uznane za winne zabójstwa i skazane na kary po 25 lat pozbawienia wolności. Od tego wyroku odwołała się zarówno prokuratura - domagająca się dożywocia dla oskarżonej o kierowanie zbrodnią, jak i obrońcy oskarżonych.

Sąd apelacyjny, który uchylił wyrok, wskazał, że sąd pierwszej instancji nie uwzględnił w wyroku faktu współpracy dwóch oskarżonych z organami ścigania w wyjaśnieniu zbrodni. Według przepisów, należało z tego powodu zastosować wobec nich nadzwyczajne złagodzenie kary.

We wtorek córka zamordowanego Katarzyna K. ponownie stwierdziła przed sądem, że częściowo przyznaje się do winy, czyli do zabójstwa, ale nie przyznaje się, że dokonała tego z niskich pobudek zasługujących na szczególne potępienie, tj. z chęci zysku. (PAP)

hp/ itm/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)