Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Przyjaciele wspominali Karola Wojtyłę

0
Podziel się:

Był znakomitym towarzyszem, uzdolnionym aktorem
i poetą, opiekunem i przewodnikiem duchowym - mówili o Karolu
Wojtyle podczas czwartkowego wieczoru wspomnień w Krakowie jego
przyjaciele.

Był znakomitym towarzyszem, uzdolnionym aktorem i poetą, opiekunem i przewodnikiem duchowym - mówili o Karolu Wojtyle podczas czwartkowego wieczoru wspomnień w Krakowie jego przyjaciele.

Spotkanie "Kroczyliśmy za nim w blasku prawdy" zorganizowano w ramach odbywających się po raz pierwszy Dni Jana Pawła II.

"Był bardzo poważnym, pobożnym, odrębnym chłopcem. Czytał książki filozoficzne niezrozumiałe dla nas, uczył się języków, nie marnował ani chwili" - wspominała gimnazjalne lata Karola Wojtyły aktorka Halina Kwiatkowska, która znała go 72 lata, od czasu wspólnych występów w przedstawieniach szkolnych.

Danuta Michałowska, która razem z Karolem Wojtyłą występowała w Teatrze Rapsodycznym podkreśliła, że niewątpliwie był on najzdolniejszy i najmądrzejszy z całej grupy, ale nigdy nie wysuwał się na pierwszy plan. "Zawsze szukał prawdy - jako aktor, poeta i jako kolega" - mówiła Michałowska.

"Łączyła nas przede wszystkim miłość do sztuki i pamięć o niegdysiejszej wspólnej pracy. Sam był mistrzem słowa mówionego"- powiedziała Michałowska przypominając słynne słowa Jana Pawła II "Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!".

Ks. Wojtyłę wspominali także ci, którzy po raz pierwszy zetknęli się z nim w latach 50. w duszpasterstwie akademickim przy kościele św. Floriana. "Szukaliśmy oparcia, wzbogacenia" - opowiadał Stanisław Rybicki. "On rozumiał nie tylko nasze potrzeby duchowe. Starał się pomagać nam na różne sposoby" - podkreślił.

Początkowo spotkania młodych z papieżem opierały się na modlitwie i śpiewaniu w kościele, z biegiem czasu studenci zaczynali chodzić z ks. Wojtyłą na niedzielne wycieczki, a od 1952 r. na dłuższe wyprawy.

"Na jednej z takich wypraw ksiądz zgodził się byśmy - ze względów bezpieczeństwa - mówili do niego +Wujku+. Zgodził się być +Wujkiem+ i dla nas jest +Wujkiem+, teraz Wujkiem świętym" - mówiła Danuta Rybicka. "Cały czas nas kształtował. Robił to niepostrzeżenie. Podczas spotkań bardziej słuchał niż mówił. Był mistrzem słuchania. Gdy ktoś miał problem pisał do niego, by do tych listów można było wracać" - dodała.

Uczestnicy wyprawa podkreślali, że ks. Wojtyła nigdy nie był dla nich "kumplem" lecz zawsze księdzem towarzyszącym, opiekunem duchowym mającym wpływ na kształtowanie się postaw i życiowych decyzji młodych ludzi. Odpisywał na każdy list.

"Nasz kontakty z wujkiem, były w sposób naturalny oparte na prawdzie. Tworzył atmosferę szczerości, by powiernikiem naszych najbardziej intymnych spraw, otaczał nas i otacza modlitwą, co próbujemy nadal mu odwzajemniać" - mówiła prof. Teresa Malecka. Jak dodał Stanisław Abrahamowicz podczas tych wypraw najważniejsze były wspólne i indywidualne rozmowy z ks. Wojtyłą. Późniejsze zaś spotkania już w Watykanie dawały siłę na dalsze życie.

Podczas wieczoru wspomnień "Tryptyk Rzymski" śpiewał Stanisław Soyka. Prezentowano także fragmenty opartego o ten poemat filmu animowanego Marka Luzara.

Dni Jana Pawła II, organizowane przez 17 uczelni, zakończą się w piątek. W Katedrze na Wawelu metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz odprawi uroczystą mszę św. Po południu w Arsenale Muzeum Książąt Czartoryskich otwarta zostanie wystawa fotografii z wypraw rowerowych, górskich i kajakowych studentów z młodym ks. Wojtyłą. (PAP)

wos/ pz/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)