Sąd Okręgowy w Krakowie ponownie zbada, czy krakowska policja nie ponosi odpowiedzialności za naruszenie prawa do spokoju i bezpieczeństwa nękanemu przez sąsiadów mieszkańcowi ul. Radziwiłłowskiej Pawłowi Witkowskiemu.
Zdaniem Witkowskiego, policja poprzez swoje niedostateczne działania nie zaprowadziła bezpieczeństwa na ulicy, na której mieszkał, i nie uchroniła go przed spaleniem mieszkania i zniszczeniem samochodu. Chciał za to 350 tys. zł zadośćuczynienia od policji, ale w marcu tego roku Sąd Okręgowy oddalił jego wniosek. Uznał, że jego dobra osobiste, czyli prawo do spokoju i poczucia bezpieczeństwa, naruszyli napastnicy, a nie policja.
Sąd Apelacyjny uznał w środę, że dla właściwego rozstrzygnięcia sprawy konieczne jest zbadanie materiałów prokuratury, sprawdzającej rzetelność działań policji. Co prawda prokuratura w procesie zasłaniała się tajemnicą służbową, ale sąd może wystąpić o jej uchylenie do Prokuratora Generalnego - wskazał sąd i skierował sprawę do ponownego rozpoznania.(PAP)
hp/ bno/
