*Bułgaria i Rumunia zasłużyły na to, aby w 2007 roku stać się członkami Unii Europejskiej - powiedział PAP podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Krawczyk, odnosząc się do ogłoszonego tego dnia raportu Komisji Europejskiej. Rekomenduje on, aby w przyszłym roku Wspólnota rozszerzyła się o te dwa kraje bałkańskie. *
Minister zaznaczył, że Polska akceptuje także konkluzje raportu, w których KE m.in. zagroziła karami, jeśli oba kraje nie będą respektować unijnych norm.
"Cieszymy się, że Rumunia i Bułgaria będą przyjęte do Unii. Tak jak my, zapłaciły opóźnieniem za bycie kilkadziesiąt lat w ustroju komunistycznym, szły tą samą drogą. Powinno być dla nich miejsce w UE" - podkreślił Krawczyk i dodał, że przyszłoroczne rozszerzenie należy do tego samego procesu, w ramach którego m.in. Polska stała się członkiem Unii.
Choć Komisja wytknęła obu krajom bałkańskim poważne braki, to jednak - zdaniem Krawczyka - Bułgarii i Rumunii jako państwom, które przeżyły komunizm, należy się traktowanie uwzględniające ten fakt.
"Bułgaria i Rumunia były bardzo zaawansowane w negocjacjach, zrobiły duży wysiłek i w pewnym sensie - mentalnie, planistycznie, konceptualnie - te kraje były już przyjęte (do UE). KE podjęła decyzję o przyjęciu tych krajów nawet z pewnymi niedociągnięciami" - dodał prezydencki minister.
Jak mówił, "mentalna decyzja" o rozszerzeniu Wspólnoty "przeszła na poziom techniczny". "KE doceniła to, że generalnie Bułgaria i Rumunia osiągnęły poziom, który umożliwia im akcesję" - argumentował Krawczyk.(PAP)
km/ kaj/ gma/