Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

KRRiT i PR alarmują posłów spadkiem ściągalności abonamentu

0
Podziel się:

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji oraz
Polskie Radio alarmowały we wtorek sejmową komisję kultury
spadkiem wpływów opłat abonamentowych, który grozi - ich zdaniem -
utracie płynności finansowej spółki.

*Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji oraz Polskie Radio alarmowały we wtorek sejmową komisję kultury spadkiem wpływów opłat abonamentowych, który grozi - ich zdaniem - utracie płynności finansowej spółki. *

Posłowie PO i LiD zarzucali, że obecnej sytuacji winne są same władze radia, które doprowadziły do obniżenia jakości przekazu publicznej radiofonii, a tym samym niechęci słuchaczy do opłacania abonamentu radiowo-telewizyjnego. Przedstawiciele Polskiego Radia ripostowali mówiąc, że winę za spadek ściągalności abonamentu ponosi premier Donald Tusk, który zapowiadał zniesienie tej opłaty.

Przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski powiedział, że od listopada 2007 do pierwszej dekady stycznia 2008 r. nastąpił "radykalny" spadek wpłat abonamentowych, który dziś wynosi prawie 30 proc. prognozowanej wysokości wpływów. "Jesteśmy przekonani, że jest to wywołane dyskusją i zapowiedzią zniesienia abonamentu" - zaznaczył Kołodziejski.

Według prezesa PR Krzysztofa Czabańskiego, jeśli ten spadek się utrzyma to w perspektywie najbliższego półrocza Polskie Radio utraci płynność finansową, mimo że obecnie ma "wygospodarowane" za ubiegły rok ok. 45-50 mln zł.

"Ten tłuszczyk przy tym spadku opłat abonamentowych, który się zarysował przejemy mniej więcej do czerwca lipca, a jeżeli spadek wpływów będzie bardziej dramatyczny to utrata płynności finansowej nastąpi zdecydowanie wcześniej" - powiedział Czabański. Podkreślił jednocześnie, że w pierwszej kolejności "pod nóż" pójdą wtedy zespoły artystyczne, Radiowe Centrum Kultury Ludowej, patronaty czy sponsoring imprez kulturalnych.

Jako "dramatyczną" określono też sytuację regionalnych rozgłośni Polskiego Radia. Dlatego prezes Stowarzyszenia Rozgłośni Regionalnych Krzysztof Szewczyk apelował do członków komisji, by podjąć działania, które pozwolą na uszczelnienie systemu pobierania abonamentu, tak by wrócił on "choć do tego słabego, 40 procentowego wyniku ściągalności, który gwarantował im byt".

Również według Jarosława Sellina (niezrz.) "tąpnięcie" w poborze abonamentu jest nie do naprawienia, chyba, że podjęta zostanie "odważna decyzja" o uszczelnieniu jego poboru.

Jerzy Wenderlich (LiD) stwierdził, że radiu publicznemu "abonament się nie należy". "Dziś, panie prezesie Czabański, wpadacie w sidła własnej buty, którą prezentowaliście na posiedzeniach tej komisji, kiedy za plecami mieliście - dziś tak dobrą dla mediów partię - jaką jest PiS. Wiele kwestii takich, które rzutują na to, że abonament jest płacony w sposób nikły wówczas lekceważyliście" - mówił Wenderlich.

W podobnym tonie wypowiadali się posłowie PO. "Twierdzimy i mamy na to pokrycie, że dochody z abonamentu spadły z powodu niskiego bardzo poziomu radia" - mówił Jerzy Fedorowicz.

Kazimierz Kutz zarzucił z kolei władzom radia publicznego, że "wymiotły wszystkich wybitnych dziennikarzy", "wybierano różnych partyjnych chłopców", a radio straciło kontakt ze słuchaczami. Według Kutza radia publicznego nie da się już obronić przed "plajtą". "Powiem, że ja czekam na tę agonię, bo ten krach, który się stanie spowoduje, że radio będzie musiało wrócić do społeczeństwa" - powiedział Kutz.

Prezes PR odpowiadając na zarzuty powiedział, że za jego kadencji dyrektorami anten zostali dziennikarze, a nie urzędnicy partyjni, przeprowadzono największą operację alokacji częstotliwości, zwiększając znacząco zasięg Programu I. "Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie czy media publiczne mają być silne czy słabe" - powiedział Czabański.

Dodał, że poprzedni rząd odpowiadał na to pytanie bardzo zdecydowanie - "miałem na to poparcie pana premiera Kaczyńskiego, za co jestem bardzo wdzięczny - media publiczne mają być silne (...). Teraz słyszymy głosy, że mają być osłabiane - bo to był cykl wypowiedzi pana premiera Tuska, nie jedna, przypadkowa wypowiedź w sprawie abonamentu" - mówił Czabański.

Podczas wtorkowych obrad komisji jej przewodnicząca Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) zapowiedziała, że za dwa, trzy miesiące pojawią się tezy, a za ok. pół roku projekt nowej ustawy o nadawcach publicznych. Dodała, że zamysł jest taki, by jeśli dojdzie do nowych regulacji, zmiany mogły zajść od pierwszego stycznia 2009 r.(PAP)

js/ pz/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)