Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kryzys w rządzie holenderskim z powodu misji w Afganistanie

0
Podziel się:

Rozbieżności w holenderskiej koalicji rządowej dotyczące zakończenia misji
wojskowej w Afganistanie postawiły pod znakiem zapytania jej przetrwanie.

Rozbieżności w holenderskiej koalicji rządowej dotyczące zakończenia misji wojskowej w Afganistanie postawiły pod znakiem zapytania jej przetrwanie.

Bezpośrednią przyczyną kryzysu w trójpartyjnym rządzie stał się sprzeciw Partii Pracy wobec przedłużenia misji żołnierzy holenderskich w Afganistanie w ramach sił NATO.

"Ostatni holenderski żołnierz powinien opuścić Uruzgan (prowincja, w której znajdują się holenderskie oddziały) pod koniec roku. Dotrzymamy przyrzeczenia danego wyborcom" - oświadczył w czwartek lider Partii Pracy Wouter Bos, który jest wicepremierem i ministrem finansów.

W rządzie nastąpiło więc w sprawie Afganistanu frontalne zderzenie między członkami Partii Pracy a premierem Janem Peterem Balkenendem z partii Apel Chrześcijańsko-Demokratyczny. Szef rządu jest zdecydowany utrzymać holenderskich żołnierzy w Afganistanie i spełnić postulaty NATO w tym względzie.

Decyzja w tej sprawie powinna zapaść na piątkowym posiedzeniu Rady Ministrów, podczas gdy przedstawiciele Partii Pracy mieli się jeszcze raz naradzić w czwartek nad sytuacją.

Obiecali oni wyborcom, że do końca roku wycofają holenderskich żołnierzy z Afganistanu. Obawiają się, że jeśli nie dotrzymają słowa, może się to fatalnie odbić na wynikach, jakie uzyska partia w wyborach municypalnych 3 marca.

Holandia ma w Afganistanie około 1 600 żołnierzy. Dotąd zginęło 21 spośród nich. Haga obiecała udzielić NATO odpowiedzi do 1 marca.

Holenderska koalicja rządowa, w której uczestniczy także Unia Chrześcijańska, przechodziła już poważne kryzysy, zwłaszcza po opublikowaniu raportu "komisji Davidsa" w sprawie wojny w Iraku.

Raport stwierdzał, że premier nie poinformował prawidłowo parlamentu o sytuacji w Iraku, gdy w 2003 roku podejmowano decyzję o udzieleniu politycznego poparcia inwazji na ten kraj, dokonanej pod przewodem USA.

Między Partią Pracy a Balkenendem doszło wówczas do silnych napięć. Szef rządu był zmuszony przeprosić swych sojuszników z tej partii za popełnione błędy. W 2003 roku byli oni jeszcze w opozycji i bardzo krytycznie odnosili się do interwencji zbrojnej w Iraku. (PAP)

ik/ mc/

5692922

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)