Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ks. Isakowicz-Zaleski: papież nawiązał do problemu lustracji w Kościele

0
Podziel się:

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski jest pozytywnie
zaskoczony, że papież Benedykt XVI w swoim czwartkowym wystąpieniu
do duchowieństwa nawiązał do problemu lustracji w polskim Kościele.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski jest pozytywnie zaskoczony, że papież Benedykt XVI w swoim czwartkowym wystąpieniu do duchowieństwa nawiązał do problemu lustracji w polskim Kościele.

"Byłem pozytywnie zaskoczony, że Benedykt XVI w katedrze nawiązał do spraw lustracji, bo chociaż nie powiedział tego wprost, to jednak aluzja była bardzo wyraźna" - powiedział PAP ks. Isakowicz- Zaleski.

Wcześniej ks. Isakowicz-Zaleski zapowiadał, iż po wizycie papieża ujawni listę księży uwikłanych we współpracę w bezpieką, których nazwiska odnalazł w swoich teczkach.

Benedykt XVI przemawiając w Archikatedrze św. Jana Chrzciciela do polskiego duchowieństwa, powiedział, że trzeba unikać aroganckiej pozy sędziów minionych pokoleń, "które żyły w innych czasach i innych okolicznościach".

"Potrzeba pokornej szczerości, by nie negować grzechów przeszłości, ale też nie rzucać lekkomyślnie oskarżeń bez rzeczywistych dowodów, nie biorąc pod uwagę różnych ówczesnych uwarunkowań - mówił Ojciec Święty. - Ponadto wyznaniu grzechu confessio peccati, aby użyć określenia św. Augustyna, winno zawsze towarzyszyć też confessio laudis - wyznanie chwały".

"Ja odbieram to bardzo pozytywnie, bo zgadzam się w stu procentach z Benedyktem XVI, że o żadnej arogancji oskarżeń mowy być nie może. Jestem takim metodom zdecydowanie przeciwny. Trzeba pokazać kontekst i tę sprawę zbadać - przez kontekst rozumiem wnikliwe badanie dokumentów, w tym zwłaszcza dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej" - wyjaśnił kapłan.

Ma on nadzieję, że taka wypowiedź Benedykta XVI jasno daje do zrozumienia, że "należy przeszłość zbadać i omówić dokładnie. "Jestem przeciwny temu, żeby bez uzasadnienia i sprawdzenia dokumentów oskarżać kogokolwiek. Moja metoda jest całkowicie inna: czytanie dokumentów IPN, analizowanie, weryfikowanie i dopiero ogłaszanie informacji" - zaznaczył.

"Dobrze, że padły te słowa, bo mam wrażenie, że Kościół w Polsce +obraził się+ na dokumenty IPN, czyli po prostu nie chce do nich sięgać. To nie znaczy, że wszystkie dokumenty IPN są prawdziwe, ale bez wnikliwego zbadania i przeczytania tysięcy stron różnego rodzaju raportów i teczek nie da się opisać tej sytuacji" - dodał Isakowicz-Zaleski.(PAP)

rgr/ la/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)