Lekarz powinien być przy pacjencie, bo tego wymaga etyka lekarska, ponieważ człowiek chory i jego zdrowie jest najważniejsze - uważa krajowy duszpasterz służby zdrowia ks. Józef Jachimczak.
Chociaż sytuacja służby zdrowia i lekarzy nie jest najlepsza, to "nie wolno obniżać autorytetu lekarza", który obecnie i tak "jest niski" - powiedział we wtorek w rozmowie z PAP ks. Jachimczak, odnosząc się do trwającego w kraju od poniedziałku bezterminowego strajku lekarzy.
"Strajkując lekarze z jednej strony mają rację, ale z drugiej strony - trzeba powiedzieć, że lekarz to nie jest taki zwykły zawód, bo aby zostać lekarzem, to trzeba mieć powołanie. Lekarz, tak samo jak kapłan, powinien mieć powołanie do tak specyficznej służby, jaką jest niesienie pomocy ludziom chorym" - dodał ks. Jachimczak.
"Jeśli ktoś zostaje lekarzem tylko po to, żeby zarabiać, a nie służyć, to jest wielka pomyłka. Lekarz najpierw ma służyć, a dopiero potem za tę służbę należy mu się odpowiednie wynagrodzenie. Dlatego też mówimy służba zdrowia, a nie opieka zdrowotna" - przypomniał ks. Jachimczak.
Krajowy duszpasterz służby zdrowia podkreślił, że jest jak najbardziej za konkretnymi reformami w służbie zdrowia i że walczy o nie od wielu lat, ale - jak mówił - bez skutku, bo za reformą idą pieniądze.
"Aby przeprowadzić reformę w służbie zdrowia należy podnieść budżet do takiego poziomu, jaki jest w innych krajach, a wówczas służba zdrowia będzie mogła normalnie funkcjonować i nie byłoby korupcji" - powiedział ks. Jachimczak.
Zapytany, czy strajk lekarzy, którzy domagają się podwyżek płac, jest uzasadniony, ks. Jachimczak powiedział, że "lekarze pracują naprawdę bardzo ciężko, a za ciężką pracę powinno iść godne wynagrodzenie, a tego lekarze w polskich warunkach nie mają". Jak dodał, odpowiednie i godne wynagrodzenie bardzo znacząco podniosłoby prestiż lekarza. "Na razie są to tylko obietnice, a potrzebny jest konkret w działaniu, a tego, niestety, też nie ma" - podkreślił krajowy duszpasterz służby zdrowia.
Wtorek jest drugim dniem protestu lekarzy, domagających się podwyżki płac. Niektóre pracujące dotąd normalnie szpitale przygotowują się do przyłączenia się do protestu, organizowanego przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL). Strajk lekarzy obejmuje obecnie ok. 50-60 proc. łóżek szpitalnych - szacuje szef OZZL Krzysztof Bukiel. (PAP)
skz/ bno/ jra/
