Na Kubie "pokojowa sukcesja polityczna jest w toku" i dzieje się to bez spodziewanego przez USA chaosu po przekazaniu władzy przez Fidela Castro swemu bratu - powiedział w poniedziałek kubański intelektualista i członek rządu Roberto Fernandez Retamar.
"Nie spodziewali się (rząd Stanów Zjednoczonych), że pokojowa sukcesja jest możliwa. Pokojowa sukcesja jest na Kubie w toku" - powiedział Fernandez Retamar na konferencji prasowej.
Roberto Fernandez Retamar, pisarz i członek Rady Państwa, jest pierwszym przedstawicielem rządu kubańskiego, który powiedział, że trwa przekazywanie władzy.
W ubiegły poniedziałek wieczorem Fidel Castro przekazał tymczasowo kierowanie państwem swemu młodszemu o pięć lat bratu, Raulowi, i poinformował, że przeszedł zabieg operacyjny z powodu krwotoku jelitowego. Od tego czasu żaden z braci nie pokazał się publicznie.
W sobotę wiceprezydent Kuby Carlos Lage oświadczył, że Fidel Castro wraca do zdrowia po operacji przewodu pokarmowego i w ciągu kilku tygodni powróci do pracy. Przytoczony przez kubańską agencję Prensa Latina tekst jego wypowiedzi nie podawał jednak żadnych szczegółów na temat stanu zdrowia Castro.
Lage zaprzeczył, jakoby 80-letni "Comandante" cierpiał na raka żołądka. W sobotę napisał tak brazylijski dziennik "Folha de Sao Paulo". Według gazety, lewicowy prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva miał otrzymać bezpośrednio od rządu w Hawanie informację, że Castro ma guz nowotworowy w jamie brzusznej. (PAP)
klm/ ap/
5759 arch.