W październiku odnotowano na Kubie co najmniej 900 zatrzymań określanych jako arbitralne; jest to najwyższy miesięczny bilans od dziesięciolecia - poinformowało w piątek opozycyjne ugrupowanie, które jest nielegalne, ale tolerowane przez władze w Hawanie.
Większość tych zatrzymań nie przekraczała kilku godzin; jej ofiarami były przede wszystkim członkinie organizacji Damy w Bieli, zrzeszającej żony, siostry i matki odbywających kary więzienia dysydentów kubańskich - sprecyzowała w comiesięcznym raporcie Kubańska Komisja Praw Człowieka.
Stojący na czele Komisji dysydent Elizardo Sanchez zwrócił również uwagę na "niepokojący wzrost" liczby aktów przemocy i nękania opozycjonistów przez służby bezpieczeństwa.
"W miarę jak pogarsza się stan gospodarki nasilają się demonstracje niezadowolonych, zwłaszcza na wschodzie kraju; w rezultacie rośnie liczba aktów represji wobec manifestantów" - dodał Sanchez.
Według danych Komisji miesięczna średnia liczba arbitralnych zatrzymań wynosiła w ciągu pierwszych 10 miesięcy tego roku 454 - w porównaniu z 550 w ciągu całego roku 2012. (PAP)
ksaj/ ro/
14951166