Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kwaśniewski: nie ma zgody na silne państwo w rozumieniu braci Kaczyńskich

0
Podziel się:

B. prezydent Aleksander Kwaśniewski
oświadczył we wtorek w Szczecinie na spotkaniu wyborczym Lewicy i
Demokratów, że "ani przez sekundę nie może być zgody" na silne
państwo, tak jak rozumieją je bracia Kaczyńscy.

B. prezydent Aleksander Kwaśniewski oświadczył we wtorek w Szczecinie na spotkaniu wyborczym Lewicy i Demokratów, że "ani przez sekundę nie może być zgody" na silne państwo, tak jak rozumieją je bracia Kaczyńscy.

Kwaśniewski podkreślił, że Polska jest w nowej sytuacji, dzięki wysiłkom milionów Polaków. "Dokonaliśmy wielkiego postępu, Polska jest krajem rozwijającym się gospodarczo, jest w UE, ma poczucie bezpieczeństwa, bo jest w NATO, uporządkowała swoje kontakty z sąsiadami, chociaż ci sąsiedzi się zmienili w ostatnich latach: nie ma NRD, nie ma ZSRR, nie ma Czechosłowacji" - mówił.

"A Polska jest i ma dobre kontakty z sąsiadami. Z Polski nie wyszedł żaden negatywny impuls, żaden zły znak, żadne złe słowo, które mogłoby doprowadzić do takich dramatów, jakie były np. na Bałkanach" - dodał b. prezydent.

"To wielka zasługa mądrych Polaków, to wielka zasługa tych, którzy kierowali Polską od 1989 r. do roku 2005 r. To wielka zasługa ludzi, którzy tworzyli III RP" - oświadczył.

Kwaśniewski podkreślił, że "ta przeszłość" jest wspólnym dorobkiem, ale też jest wielką legitymacją lewicy, do tego, żeby mówić Polsce, "że my wiemy lepiej jak rządzić naszym krajem, że my mamy lepszy plan dla Polski, że my nie konfliktujemy, że szukamy zgody, jesteśmy tymi, którzy potrafią szukać porozumienia z ludźmi, a nie wykluczać, wysyłać na margines, obrażać".

"To doświadczenie, które stoi za nami, z którego trzeba korzystać. Polska w zgodzie, Polska wspólna, współpracująca jest lepszą Polską, niż podzielona, skonfliktowana, obrażana, czy Polska zawłaszczana przez jedną formację polityczną i jednego polityka" - ocenił b. prezydent.

"LiD dziś, przed wyborami 2007 r. przestrzega: my to wszystko już wiemy, my to wszystko już przeżyliśmy, wiemy jak było. Nie idźcie tą drogą! Jarosławie Kaczyński, Lechu Kaczyński, Ludwiku Dorn i Sabo, nie idźcie tą drogą!" - apelował.

Jak ocenił, hasło silnego państwa jest trafne, bo dociera do publiczności. Ale, według Kwaśniewskiego, silne państwo w rozumieniu braci Kaczyńskich nie oznacza, że będziemy realizowali zasady silnego państwa, jakie one powinny być.

Jak wyliczał, w rozumieniu braci Kaczyński silne państwo oznacza: "muszę was kontrolować", "nie mogę wam ufać", "muszę was podsłuchiwać", "muszę widzieć co się dzieje w waszym życiu zawodowym i prywatnym". Silne państwo, kontynuował, oznacza w rozumieniu Kaczyńskich, "że jak będę potrzebował, to nagrane materiały pokażę w telewizji".

"Silne państwo to czasem przesada, doprowadzenie do sytuacji, że dzielna kobieta, dzielna ślązaczka, nie chce być bohaterką filmu nagranego przez ABW czy CBA i decyduje się na rzecz straszną, na popełnienie samobójstwa" - mówił.

"Silne państwo oznacza: chronimy tajemnice i nie powołujemy komisji śledczej; silne oznacza że w telewizji można pokazać tajne materiały z legalnych czy nielegalnych podsłuchów, które oskarżają obywatela RP; silne państwo oznacza, że dla naszych celów nie ma żadnych ograniczeń" - mówił.

"Silne państwo w rozumieniu braci Kaczyńskich czy pana Ziobry, oznacza, że nie ma piekła, hulaj dusza, oznacza że cel uświęca środki, że najpierw +bój się+ a potem zobaczymy co z tego wyniknie, że najpierw paragraf, a potem znajdziemy do tego człowieka. Na taką koncepcję silnego państwa nie może być zgody ani przez sekundę" - oświadczył Kwaśniewski. (PAP)

par/ jra/

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)