Umowa o wolnym handlu między Kanadą a UE, kwestie gospodarcze i kryzys gospodarczy w Europie to główne tematy czwartkowych rozmów niemieckiej kanclerz Angeli Merkel z premierem Kanady Stephenem Harperem w Ottawie.
Umowa o wolnym handlu, którą zaczęto negocjować pięć lat temu, podczas prezydencji niemieckiej, miała być podpisana - jak mówili polscy politycy podczas wizyt w Kanadzie - podczas przewodnictwa Polski w UE w 2011 roku, ale negocjacje się przedłużyły.
Dla Kanady to bardzo ważna umowa, ponieważ rząd Harpera stara się dywersyfikować kierunki kanadyjskiej wymiany handlowej. Obecnie podstawowym partnerem handlowym Kanady są USA. Kanadzie zależy na zwiększeniu obecności w krajach azjatyckich i właśnie Europie.
Umowa, jak przypomniała agencja Canadian Press relacjonując czwartkową konferencję prasową Merkel i Harpera, prowadzi do zbliżenia przepisów ważnych dla wymiany gospodarczej i zmniejsza cła. Ponadto, co może być ważne dla wielu Polaków, wprowadza przepisy umożliwiające wzajemne uznawanie kwalifikacji zawodowych.
Merkel podkreślała, że wspiera jak najszybsze zawarcie umowy na "jak najszerszej bazie". Jak cytował portal dziennika "The Globe and Mail" kanclerz zapewniła, że osobiście będzie działać na rzecz szybkiego zakończenia negocjacji i podkreślała, że podpisanie umowy w czasach kryzysu oznacza wsparcie dla gospodarki.
Według komentatora "The Globe and Mail" Ottawa ma nadzieję, że Merkel będzie naciskać na negocjatorów, by jeszcze przed końcem roku umowa została podpisana.
Kanadyjskie media z uwagą obserwują wizytę kanclerz Niemiec, także w kontekście decyzji Kanady o nieuczestniczeniu w finansowaniu pomocy Międzynarodowego Funduszu Walutowego dla krajów strefy euro. W komentarzach otwarcie wiąże się dwa tematy - właśnie braku finansowego wsparcia Kanady dla MFW i losów umowy o wolnym handlu.
Tuż przed rozpoczęciem wizyty Angeli Merkel, kanadyjski minister finansów Jim Flaherty powtórzył w środę po raz kolejny, że Europa "musi zrobić więcej". "Nie ma potrzeby, by Kanada wykorzystywała kanadyjskie zasoby, aby pomagać w rozwiązaniu europejskiego problemu, zważywszy, że kraje europejskie są w grupie najbogatszych krajów świata" - cytowały media wypowiedź ministra.
Wcześniej kanadyjscy politycy, w tym premier Harper, wielokrotnie przywoływali Kanadę jako przykład dobrego poradzenia sobie z kryzysem po 2008 roku, w tym jako przykład kraju o wyjątkowo bezpiecznych regulacjach bankowych. Nie zawsze te komentarze były przychylnie przyjmowane przez europejskich polityków.
Jednak podczas czwartkowej konferencji prasowej Merkel i Harper nie mówili zbyt wiele na temat kanadyjskich rad dla Europy. Jak relacjonowały media, szefowie rządów uchylili się od komentarzy na temat europejskiego kryzysu. Merkel powiedziała natomiast, że Kanada nie doradza niczego, czego sama by nie zrobiła u siebie.
Portal stacji CBC przytaczał wypowiedź Harpera, że nie ma związku między nieuczestniczeniem Kanady w pomocy MFW dla strefy euro a przeciągającym się podpisaniem umowy o wolnym handlu i jej późniejsza ratyfikacją przez Parlament Europejski.
Inny istotny temat rozmów to kwestie eksploatacji kanadyjskich piasków roponośnych w prowincji Alberta w kontekście planowanej przez UE dyrektywy w sprawie jakości paliw. Kanada jest jej przeciwna, ponieważ projekt dyrektywy zakłada przypisywanie konkretnych jakościowych wartości ropie naftowej w zależności od tego, jak duży wpływ na środowisko ma jej wydobycie. Ropa z tradycyjnych źródeł jest bardziej ekologiczna niż ropa z piasków roponośnych.
Merkel podczas wizyty w Kanadzie towarzyszą przedstawiciele niemieckiego przemysłu, także zbrojeniowego. (PAP)
lach/ az/ ap/
