Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

L. Kaczyński o celach swej prezydentury: umocnienie pozycji Polski i państwo solidarne

0
Podziel się:

Umocnienie międzynarodowej pozycji naszego
kraju oraz to, by Polska była państwem solidarnym - to według
prezydenta Lecha Kaczyńskiego cele jego prezydentury w polityce
zagranicznej i wewnętrznej.

Umocnienie międzynarodowej pozycji naszego kraju oraz to, by Polska była państwem solidarnym - to według prezydenta Lecha Kaczyńskiego cele jego prezydentury w polityce zagranicznej i wewnętrznej.

Prezydent był w poniedziałek gościem programu "Tomasz Lis. Na żywo" w TVP2. Zapytany o cel swej prezydentury, Lech Kaczyński odpowiedział, że jest on "bardzo prosty".

"W polityce zagranicznej te cele są związane z tym, żeby poprzez politykę północno- i południowo-wschodnią - co mi się udawało w istotnym stopniu i jak nikt tego nie będzie psuł, to się będzie dalej udawało - wzmocnić pozycję naszego kraju, także w Unii Europejskiej" - powiedział prezydent.

Wskazał też na kwestię sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. "To jest sprawa tarczy antyrakietowej i umowy politycznej, która mogła być z tym związana, i to jest istotniejsze pewnie niż inne sprawy. Chociaż ta umowa pewnie nie miałby takiego kształtu jak ja bym sobie wymarzył, bo w polityce rzadko się osiąga 100 proc" - powiedział Lech Kaczyński.

W opinii prezydenta, "jeśli chodzi o UE to wzmocnienie jest potrzebne z tego powodu, że Unia jest czymś bardzo dobrym, ale jest republiką arystokratyczną - tam największe państwa mają zdecydowanie najwięcej do powiedzenia".

Lech Kaczyński podkreślił, że w polityce wewnętrznej chce państwa solidarnego, czy - jak dodał - "państwa gdzie jest także miejsce dla słabszych".

"Bardzo się cieszę z wystąpienia premiera (orędzia wygłoszonego przez Donalda Tuska w piątek). Ale poza karmieniem dzieci, poza spacerami dla nas wszystkich (...), to jeszcze też bym chciał wiedzieć, że nie będzie płaskiego podatku, żeby wiedzieć, że służba zdrowia nie będzie sprywatyzowana, bo wtedy będzie podział na służbę dla bogatych i dla biednych" - powiedział Lech Kaczyński.

"Bardzo bym tego chciał i to jest też bardzo istotny cel mojej prezydentury" - dodał prezydent.

Lech Kaczyński ocenił, że "jest w tej chwili przeszkodą przed zbudowaniem Rzeczypospolitej dla silnych, państwa dla bogatych - państwa gdzie jest płaski podatek, czyli ktoś kto zarabia 100 tysięcy, płaci taki sam procent jak ktoś kto zarabia 2 tysiące."

Prezydent powiedział, że to jest dla niego absolutnie nie do przyjęcia. Podobnie, jak prywatyzacja ochrony zdrowia.

Zapytany, czy będzie się ubiegał o reelekcję, Lech Kaczyński odpowiedział, że "w tej chwili nie widzi powodów, żeby nie". Ale - jak podkreślił - on "na to, żeby ubiegać się o elekcję zdecydował się w marcu 2005 r. - czyli do wyborów było siedem miesięcy".

Na pytanie, który z premierów: Donald Tusk czy Jarosław Kaczyński jest lepszy, prezydent odpowiedział: "myślę, że tu jest bardzo znaczna różnica, ale na czyją rzecz, to historia pokaże". "Myślę, że będzie tutaj przynajmniej historia obiektywna" - dodał.

"Jeśli chodzi o sprawy związane z obecnym premierem, to ja naprawdę jestem bardzo pokojowo nastawiony. Takie były wyniki wyborów. Platforma i premier osobiście odniósł bardzo wielki sukces" - powiedział Lech Kaczyński.

Zaznaczył jednak, że w tych granicach, w których ma prawo się z szefem rządu nie zgodzić, np. zawetować skutecznie ustawę, to może to robić, bo takie są uprawnienia prezydenta. (PAP)

mok/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)