Jeśli Unia Europejska nie przygotuje specjalnego planu złagodzenia skutków zamknięcia Ignalińskiej Elektrowni Atomowej, Litwa zamknie ją w 2012 roku, a nie - jak się zobowiązała - w 2009.
Z taką groźbą zamierza wystąpić na piątkowym posiedzeniu Rady ministrów energetyki UE minister gospodarki Litwy Vytas Navickas - podały w czwartek litewskie media.
Według Navickasa, Komisja Europejska (KE) zgadza się wstępnie na sporządzenie planu w celu złagodzenia skutków zamknięcia siłowni. W ramach tego planu Litwa m.in. chciałaby uzyskać około 1 mld euro wsparcia finansowego.
Wstępując do UE Litwa zobowiązała się w traktacie akcesyjnym, że do końca 2009 roku zamknie drugi i ostatni blok ignalińskiej elektrowni atomowej z reaktorem typu czarnobylskiego.
Obecnie Litwa chce przedłużyć pracę reaktora, obawiając się bowiem, że po zamknięciu siłowni będzie w pełni zależna od rosyjskich nośników energii, a nowa siłownia, w miejscu zamykanej, ma być zbudowana najwcześniej w 2015 roku.
W najbliższą niedzielę wraz z wyborami parlamentarnymi na Litwie odbędzie się referendum w sprawie przedłużenia pracy elektrowni atomowej w Ignalinie. Referendum będzie miało charakter konsultacyjny. Eksperci uważają jednak, że jeżeli Litwini opowiedzą się za przedłużeniem pracy siłowni, co jest bardzo prawdopodobne, to rząd Litwy uzyska poważny argument w negocjacjach z KE.
Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ jo/ ap/