Rosja chce podzielić Europę, aby była bardziej posłuszna, więc Wilno solidaryzuje się z polskimi próbami oparcia się naciskom Moskwy - powiedział litewski europarlamentarzysta, ojciec niepodległości kraju i były przewodniczący Rady Najwyższej Litwy Vytautas Landsbergis.
Deputowany w rozmowie z rosyjskojęzyczną sekcją radia BBC skomentował stanowisko Polski i Litwy przed zaplanowanym na 24 listopada szczytem Unii Europejskiej i Rosji w Helsinkach.
Polityk zapytany o to, czy UE powinna wywierać presję na Polskę, by zrezygnowała z weta wobec rozpoczęcia negocjacji z Federacją Rosyjską, dotyczących współpracy unijno-rosyjskiej. "Dla mnie wygląda to tak, jakby ktoś blokował Polskę - powiedział Landsbergis. - Cios w Polskę to cios w Unię Europejską. To coś, co zaczynają rozumieć" - dodał. Jak zauważył, poparcie dla Polski jest moralnym obowiązkiem.
Według niego, "Europa potrzebuje jednomyślnej polityki, aby członkowie UE nie odczuwali niemiłego traktowania indywidualnie. Rosja natomiast potrzebuje uległej Europy i próbuje ją podzielić".
W wydanym w czwartek oświadczeniu litewskiego MSZ po rozmowie szefów resortów spraw zagranicznych Anny Fotygi i Petrasa Vaitiekunasa podkreślono, że Litwa solidaryzuje się z Polską w sprawie nowego porozumienia UE z Rosją.
Nowe porozumienie UE-Rosja ma zastąpić obecne, zawarte w 1997 roku, które wygasa w listopadzie przyszłego roku. Ma dotyczyć całego spektrum stosunków, w tym współpracy energetycznej, współpracy sądowej i politycznej, wspólnych działań w polityce zagranicznej, jak również badań, edukacji czy kultury.
Polska zmianę stanowiska uzależniła od "politycznego sygnału ze strony Moskwy" wskazując na trwające od roku rosyjskie embargo na eksport niektórych polskich produktów mięsnych i rolnych.(PAP)
zab/ kan/ gma/
4174 arch. Int.