Realia polityki międzynarodowej i interes narodowy zmuszają Litwę do poszukiwania drogi do dialogu z Rosją - oświadczył w poniedziałek prezydent Litwy Valdas Adamkus.
Adamkus zaznaczył jednak na spotkaniu z korpusem dyplomatycznym w Wilnie, że Litwa nie zaprzestanie domagać się od Rosji uznania faktu sowieckiej okupacji i wypłaty odszkodowań za straty z niej wynikające. Podkreślił też, że jedynie współpraca oparta na wspólnych wartościach i zasadach może być szczera.
Zdaniem Adamkusa, Litwa powinna działać na rzecz polityki "otwartych drzwi" w Unii Europejskiej w stosunku do Gruzji, Ukrainy oraz innych państw gotowych do członkostwa, i potwierdzać ją konkretnymi decyzjami.
Jak dodał, Litwa chce wspierać rozwój reform na Ukrainie, Białorusi oraz na Południowym Kaukazie, a także pomagać w rozwiązywaniu sztucznie "zamrożonych konfliktów" w przestrzeni postradzieckiej w celu stworzenia przestrzeni stabilności, wolności i demokracji u swoich wschodnich granic.
Wśród innych priorytetów wymienił położenie podwalin pod niezależność energetyczną i realizację projektu połączenia sieci energetycznych jego kraju z Polską i Szwecją. Potwierdził, że Litwa chce przejść na euro w 2010 roku. (PAP)
mw/ mc/
3830