Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Litwa: Przewodnicząca Sejmu Degutiene kobietą roku

0
Podziel się:

Popularny litewski kobiecy magazyn "Stilius" ogłosił kobietą roku Irenę
Degutiene - przewodniczącą Sejmu, wiceprzewodniczącą partii konserwatywnej Związek Ojczyzny -
Litewscy Chrześcijańscy Demokraci.

Popularny litewski kobiecy magazyn "Stilius" ogłosił kobietą roku Irenę Degutiene - przewodniczącą Sejmu, wiceprzewodniczącą partii konserwatywnej Związek Ojczyzny - Litewscy Chrześcijańscy Demokraci.

Jak zaznacza "Stilius" Irenę Degutiene wybrano za "jej kobiecą odwagę i wyrozumiałość w męskim świecie, jakim jest polityka".

60-letnie Degutiene, z zawodu lekarz, karierę polityczną rozpoczęła pod koniec lat 90. XX wieku. Dwukrotnie była członkiem litewskiego rządu i dwukrotnie, w czasach kryzysów rządowych, pełniła funkcje premiera.

Przed trzema miesiącami Degutiene, jako pierwsza kobieta w historii litewskiego parlamentu, została wybrana na stanowisko przewodniczącego Sejmu, a dzisiaj bardzo wielu już chce ją widzieć na stanowisku premiera.

Popularność Degutiene w ciągu trzech miesięcy jej szefowania parlamentowi wzrosła 13-krotnie - podkreśla "Stilius".

Degutiene jako polityk zawsze cieszyła się zaufaniem w społeczeństwie litewskim. Obserwatorzy odnotowują, że "spokojnie podejmuje trudne decyzje, jakby była kobietą bez nerwów". Jest opanowana, poszukuje kompromisów, potrafi podejmować decyzje, ale też słuchać".

"My wszyscy potrafimy mówić, jednakże dar słuchania posiada nie każdy. W odróżnieniu od mężczyzn, większość kobiet słucha. Dlatego właśnie ostatnio coraz więcej kobiet zajmuje stanowiska państwowe. Przyszedł czas na wsłuchiwanie się" - mówi Degutiene.

Będąc przewodniczą Sejmu Degutiene chce przede wszystkim poprawić wizerunek parlamentu i przywrócić zaufanie społeczne do niego. Parlament na Litwie jest bowiem jedną z najniżej notowanych instytucji państwowych. Ufa mu niecałe 10 proc. badanych.

"Nasz Sejm, który za trzy miesiące będzie obchodził 20-lecie, jeszcze można uzdrowić - uważa Degutiene. - Najgorzej, gdy człowiek jest rozczarowany swym państwem".

Tuż po objęciu drugiego stanowiska w państwie Diedutiene poinformowała, że w jej sekretariacie będzie pracowało nie osiem osób, jak dotąd, lecz pięć i bez dodatków do wynagrodzenia. Z jej inicjatywy od stycznia zostaną zmniejszone poselskie diety z 3200 litów (3800 złotych) do 2100 litów (2600 złotych). Zapowiedziała, że za opuszczenie posiedzeń bez usprawiedliwienia można będzie stracić mandat poselski.

Nie wszystkim wybrańcom narodu to się podoba. Tym przewodnicząca Sejmu przypomina: "Posła wybierają ludzie, a naszym obowiązkiem jest spełnianie oczekiwań społeczeństwa". "Czasami odnoszę wrażenie, że niektórzy posłowie zapomnieli, co to znaczy służyć ludziom, reprezentować ich interesy" - mówi Degutiene.

Irena Degutiene w litewskim środowisku politycznym jest uważana za kobietę elegancką, która umiejętnie łączy klasyczny, biurowy styl z wyraźnymi dodatkami - koralami, broszkami, apaszkami.

Degutiene przyznaje, że jest urodzona pod znakiem Bliźniąt i charakterystyczny dualizm towarzyszy jej we wszystkim i wszędzie.

"Jestem osobą bardzo racjonalną, zdecydowaną, a jednocześnie romantyczną" - przyznaje. Przypomina, że jeszcze w szkole była zdolnym matematykiem, a jednocześnie odnosiła sukcesy w szkole muzycznej, gdzie pobierała naukę gry na fortepianie.

Irena Degutiene zaznacza jednak, że przede wszystkim jest konserwatystką nie tylko w polityce, ale też w życiu.

"Fryzury nie zmieniałam już nie wiem od ilu lat. Nigdy nie eksperymentowałam ze swoim wyglądem, nawet w młodości. Byłam skromną dziewczyną ze skromnej rodziny. Niedużo miałam ubrań, ale lubiłam wszelkie dodatki, szczególnie apaszki. Dzisiaj mam inne możliwości, ale za przepychem się nie uganiam. Przede wszystkim muszę się dobrze czuć w tym, co noszę" - mówi Irena Degutiene.

Aleksandra Akińczo (PAP)

aki/ mmp/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)