Zarząd województwa łódzkiego złożył w poniedziałek do Prokuratury Rejonowej Łódź-Polesie doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa niegospodarności w szpitalu im. Madurowicza. Chodzi o 700 tys. zł, które szpital zapłacił kancelarii radcowskiej za poprowadzenie sprawy o odzyskanie pieniędzy od Narodowego Funduszu Zdrowia.
"Zarząd kwestionuje m.in. zasadność zapisów umowy podpisanej we wrześniu 2005 r. przez ówczesnego dyrektora szpitala i główną księgową oraz kancelarię radcy prawnego, która reprezentowała szpital w procesie o nadwykonania z Narodowym Funduszem Zdrowia" - poinformował PAP rzecznik marszałka województwa, Marcin Nowicki.
Sprawę, po doniesieniach prasowych bada już łódzka prokuratura.
Według lokalnych mediów, latem szpital procesował się o zapłatę 2,1 mln zł za tzw. nadwykonania, czyli świadczenia wykonane poza limitem wynikającym z kontraktu z NFZ. Kontrola urzędu marszałkowskiego wykazała, że za pomoc przed sądem były dyrektor placówki Jacek S. zapłacił kancelarii aż 30 proc. spornej kwoty. Zdaniem kontrolerów Urzędu Marszałkowskiego, za podobne usługi inne szpitale płacą prawnikom wielokrotnie mniej; np. szpital im. Kopernika, za odzyskanie 8,5 mln złotych zapłacił prawnikom 6,5 tys. zł.
Władze województwa wystosowały także pismo do Dziekana Okręgowej Izby Radców Prawnych, w którym zwrócił się o zbadanie czy nie doszło do rażącego naruszenia zasad etyki przez radcę prawnego. (PAP)
ble/ szu/ pz/