Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: Dyrektor w Urzędzie Wojewódzkim wyrzucony z PiS za nieprzyzwoite sms-y

0
Podziel się:

Dyrektor wydziału spraw społecznych Łódzkiego
Urzędu Wojewódzkiego (ŁUW) i członek PiS Zbigniew Piekarski, który
rozsyłał pracownicom urzędu nieprzyzwoite sms-y, został w środę
usunięty z partii - poinformował PAP pełnomocnik okręgowy PiS w
Łodzi, poseł Jarosław Jagiełło.

Dyrektor wydziału spraw społecznych Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego (ŁUW) i członek PiS Zbigniew Piekarski, który rozsyłał pracownicom urzędu nieprzyzwoite sms-y, został w środę usunięty z partii - poinformował PAP pełnomocnik okręgowy PiS w Łodzi, poseł Jarosław Jagiełło.

"W związku z niezgodnym z powszechnie przyjętymi zasadami współżycia społecznego oraz niegodnym członka PiS zachowaniem Zbigniewa Piekarskiego, podjąłem zgodnie ze statutem partii uchwałę o skreśleniu go z listy członków partii" - oświadczył Jagiełło.

Według środowej "Gazety Wyborczej", Piekarski przez ponad rok - od 2005 do 2006 roku - wysyłał pracownicom urzędu nieprzyzwoite sms-y, m.in. o treści "czy niezobowiązujący seks zadowoli cię?". Piekarski miał powiedzieć gazecie, że w ten sposób "sobie flirtował". Gazeta napisała, że dwie kobiety, które otrzymywały sms-y, były zażenowane całą sytuacją.

Miały mówić Piekarskiemu, żeby przerwał wysyłanie sms-ów, a jeśli się to powtórzy, to zawiadomią przełożonych lub prasę. Z relacji kobiet wynika, że urzędnik trochę się "uspokoił", ale gdy niedawno został dyrektorem wydziału, zdecydowały się poinformować o sprawie dziennikarzy.

Według szefa łódzkiego PiS, Piekarski w rozmowie z nim przyznał się do winy i zgodził się, że źle postąpił. "Został usunięty z partii, ponieważ postępował niezgodnie z obowiązującymi standardami przyjętymi w naszej kulturze. Tak się nie rozmawia z kobietami, tak się nie postępuje. Było to postępowanie niegodne członka PiS" - podkreślił w rozmowie z PAP Jagiełło.

Dodał, że Piekarski ma prawo się odwołać od tej decyzji. Sam urzędnik w rozmowie z PAP nie chciał komentować tej sprawy, którą określił jako "wielką mistyfikację". "Próbuje się z tego zrobić problem polityczny, choć ja nie jestem żadnym politykiem. Sprowadza się to do tego, że jakieś sms-y ujawniła pani, z której zwolnieniem nie miałem nic wspólnego. Jest to akt zemsty, który bije we mnie i moją rodzinę" - powiedział Piekarski.

Zapowiedział skierowanie pozwu do sądu przeciwko "Gazecie Wyborczej". Dodał jednocześnie, że nie będzie się odwoływał od decyzji lokalnych władz PiS o wykluczeniu go z partii. "Co do decyzji moich kolegów partyjnych pozostawiam im autonomię i decyzja należy do nich" - dodał jedynie.

Według nieoficjalnych informacji, niewykluczone, że jeszcze w środę urzędnik straci stanowisko dyrektora wydziału spraw społecznych ŁUW.(PAP)

ble/ szu/ la/ fal/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)