W Łodzi w II turze wyborów spotkają się kandydat PO Krzysztof Kwiatkowski oraz ubiegający się o reelekcję kandydat PiS Jerzy Kropiwnicki. W pierwszym głosowaniu Kropiwnickiego poparło 35,84 proc. wyborców, Kwiatkowskiego - 27,03 proc.
Kwiatkowski, były doradca premiera Jerzego Buzka, wygrał prawybory przeprowadzone w łódzkich wieżowcach. Kropiwnicki okazał się lepszy w sondażu przeprowadzonym przed centrum handlowym.
Prawybory w wieżowcach na jednym z osiedli miasta przeprowadzili dziennikarze "Dziennika Łódzkiego". Według nich, w drugiej turze wyborów na kandydata Platformy chce zagłosować 51,62 proc. osób biorących udział w zabawie, a na jego rywala - 45,14 proc.
Drugi sondaż przeprowadziła redakcja "Echo Miasta". Tu z kolei lepszy okazał się Kropiwnicki, którego chce poprzeć 29 proc. ankietowanych. Chęć oddania głosu na Kwiatkowskiego zadeklarowało - 26 proc. Według sondażu, 14 proc. nie wiedziało jeszcze na kogo zagłosuje, a 31 proc. oświadczyło, że nie pójdzie na wybory.
W Łodzi kampania przed drugą turą wyborów bardzo się zaostrzyła. Sztaby wyborcze obu kandydatów prezentowały dokumenty i informacje, które mogłyby zaszkodzić konkurentom. Działacze łódzkiej Platformy złożyli nawet doniesienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez władze spółki Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania, którą kieruje jeden ze współpracowników prezydenta Kropiwnickiego.
Do sądu trafił - złożony w trybie wyborczym - protest Kwiatkowskiego przeciwko wypowiedzi jednego z radnych Łódzkiego Porozumienia Obywatelskiego, uważanego za bezpośrednie zaplecze polityczne Kropiwnickiego. Kwiatkowski domagał się od radnego przeprosin za podanie - jego zdaniem - nieprawdziwych informacji na jednej z konferencji prasowych.
Radny mówił o nieprawidłowościach w spółkach miejskich w Zgierzu, którego wiceprezydentem w minionej kadencji był Kwiatkowski. Sąd oddalił protest, uznając że wypowiedź radnego nie jest bezpośrednio związana z kampanią wyborczą. Kwiatkowski zapowiedział złożenie odwołania.
Od chwili kiedy było wiadomo, kto spotka się w ponownym głosowaniu, obaj kandydaci zabiegali o poparcie osób, które odpadły z rywalizacji w pierwszej turze. Szczególnie zabiegano o poparcie kandydata Lewicy i Demokratów Krzysztofa Makowskiego, który w pierwszej turze uzyskał trzeci wynik. Na Makowskiego zagłosowało ponad 50 tys. łodzian. Prawdopodobnie jeszcze w środę ogłosi on, czy i ewentualnie, którego z kandydatów poprze w niedzielnych wyborach.
5 spośród 11 kandydatów, którzy odpadli w I turze, poparło Kwiatkowskiego. Zaapelowali o to do swoich wyborców m.in. b. prezydenci miasta: prawicowy Waldemar Bohdanowicz (Stowarzyszenie "Lepsza Łódź) i lewicowy Tadeusz Matusiak (SLD).
Obecnego prezydenta chcą poprzeć kandydat Bezpartyjnego Forum Samorządowego Janusz Gołygowski i Samoobrony - Paweł Frankowski. Kropiwnickiego poparł też poseł Ruchu Ludowo-Narodowego Piotr Misztal.
Poparcia w drugiej turze obaj kandydaci szukają również wśród polityków, sportowców, ludzi kultury.
Do głosowania na Kropiwnickiego zachęcają np. b. premier Marek Belka, który jak przyznaje "do przyjaciół politycznych obecnego prezydenta miasta nie może się zaliczyć", a także b. minister spraw zagranicznych Władysław Bartoszewski.
Kilka dni temu oficjalnego poparcia udzielił Kropiwnickiemu premier i prezes PiS Jarosław Kaczyński. W komitecie honorowym kandydata jest m.in. znany amerykański reżyser David Lynch.
Z kolei o oddanie głosu na Kwiatkowskiego apelowali m.in. lider PO Donald Tusk i europoseł Jacek Saryusz-Wolski.
W pierwszej turze wyborów Kropiwnicki uzyskał 35,84 proc. głosów, jego kontrkandydat - 27,03 proc. głosujących.
61-letni Jerzy Kropiwnicki jest ekonomistą, wykładowcą na Uniwersytecie Łódzkim. W 1980 roku zakładał "Solidarność" na tej uczelni.
Był członkiem władz regionu i Komisji Krajowej NSZZ "S". W stanie wojennym został aresztowany i skazany na 6 lat więzienia. W 1984 roku wyszedł na wolność na mocy amnestii. W 1989 roku był jednym z założycieli Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. W rządzie Jana Olszewskiego pełnił funkcję ministra pracy i polityki socjalnej, w rządzie Hanny Suchockiej kierował Centralnym Urzędem Planowania, w gabinecie Jerzego Buzka był szefem Centrum Studiów Strategicznych.
35-letni Kwiatkowski ukończył prawo na Uniwersytecie Łódzkim. W latach 1997- 2001 był sekretarzem i doradcą premiera Jerzego Buzka. Był w AWS; działał też w Porozumieniu Centrum braci Kaczyńskich, a od dwóch lat jest członkiem PO. Był radnym w Zgierzu i wiceprezydentem tego miasta. Kwiatkowski jest żonaty, ma dwoje małych dzieci.
W Piotrkowie Trybunalskim o fotel prezydenta rywalizują dwaj dotychczasowi wiceprezydenci miasta Krzysztof Chojniak (PiS) i popierany przez PO Andrzej Czapla. Zapowiada się wyrównana walka, bowiem w pierwszej turze kandydatów dzieliło zaledwie 900 głosów: Chojniak uzyskał 39,50 proc. głosów, a Czapla - 36,28 proc. Wpływ na wynik wyborów może mieć stanowisko obecnego prezydenta Piotrkowa Waldemara Matusewicza, który poparł we wtorek Czaplę.
W drugiej turze wyborów w Sieradzu zmierzą się obecna prezydent miasta Barbara Mrozowska-Nieradko, która w pierwszej turze zdobyła 29,99 proc. głosów i kandydat PO Jacek Walczak - 17,42 proc.
Bezpartyjna Mrozowska-Nieradko popierana jest m.in. przez Sieradzką Unię Samorządową i Towarzystwo Przyjaciół Sieradza. Kandydata PO Jacka Walczaka przed drugą turą poparli byli kandydaci z PiS i LPR, którzy w sumie w pierwszej turze uzyskali ponad 26 proc. głosów.
Wyrównany bój zapowiada się w Skierniewicach; gdzie w drugiej turze spotkają się obecny prezydent tego miasta Ryszard Bogusz (Porozumienie dla Skierniewic) i kandydat PiS Leszek Trębski. W pierwszej turze wygrał Bogusz uzyskują poparcie 26,96 proc. głosujących; kandydat PiS otrzymał 25,01 proc. głosów. (PAP)
jaw/ szu/ par/ woj/
