Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: Nie ma porozumienia pielęgniarek z dyrekcją szpitala im. Barlickiego

0
Podziel się:

(dochodzi informacja o fiasku rozmów)

(dochodzi informacja o fiasku rozmów)

17.9.Łódź (PAP) - Nie doszło do porozumienia między dyrekcją szpitala im. Barlickiego w Łodzi a protestującymi od dziesięciu dni pielęgniarkami. Siostry, domagające się wyższych płac, w środę na 11 godzin odeszły od łóżek pacjentów; zapowiadają, że będą kontynuowały protest.

Po południu odbyło się kolejne spotkanie delegacji pielęgniarek z dyrekcją szpitala. Nie doszło jednak do porozumienia, bo - jak twierdzą protestujące - dyrektor nie przedstawił zestawień finansowych, z których miało wynikać czy możliwa jest wypłata dodatkowych środków dla pielęgniarek.

"Dyrektor nie przygotował nam tych zestawień finansowych, o które prosiliśmy, czyli z wykonania kontraktów i podziału środków z rozgraniczeniem na poszczególne grupy zawodowe" - powiedziała PAP szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w placówce Małgorzata Hirzewska.

Według dyrektora szpitala Piotra Kuny, wyliczenia te były już wcześniej przedstawiane w toku negocjacji kilkanaście razy.

Rozmowy pielęgniarek z dyrekcją mają być kontynuowane w czwartek po południu. Protestujące nie wykluczają zaostrzenia strajku, jeżeli nie przyniosą one efektu.

Akcja protestacyjna pielęgniarek w szpitalu im. Barlickiego trwa od ubiegłego poniedziałku. Codziennie przedłużana jest o godzinę. Strajkujące pielęgniarki zbierają się w holu szpitala. Podczas ich protestu pacjentami opiekują się lekarze, pielęgniarki oddziałowe oraz te, które nie przyłączyły się do akcji.

W ub. tygodniu dwukrotnie doszło do spotkań pielęgniarek z dyrekcją, ale rozmowy zakończyły się fiaskiem. Dyrekcja szpitala proponowała wówczas pielęgniarkom kontrakty przewidujące wynagrodzenie w wysokości 25 zł brutto za godzinę. Dla protestujących jest to nie do przyjęcia. We wtorek do szpitala przyjechała przewodnicząca OZZPiP Dorota Gardias, która spotkała się z dyrektorem ds. ekonomicznych placówki, jednak i to spotkanie nie przybliżyło zakończenia protestu.

Pielęgniarki domagają się podwyżki płac do poziomu 2-3,5 tys. zł w zależności od stażu pracy i stanowiska. Niektóre protestujące rozważają składanie wymówień i chcą szukać pracy w innych szpitalach. (PAP)

szu/ pz/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)