Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: Odroczona apelacja w sprawie zabójstwa licealistki

0
Podziel się:

Bezterminowo Sąd Apelacyjny w Łodzi odroczył we
wtorek rozpoznanie odwołania od wyroku w sprawie 23-letniego
Karola K., oskarżonego o zabójstwo 18-letniej Darii - uczennicy
Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Wieluniu (Łódzkie).

Bezterminowo Sąd Apelacyjny w Łodzi odroczył we wtorek rozpoznanie odwołania od wyroku w sprawie 23-letniego Karola K., oskarżonego o zabójstwo 18-letniej Darii - uczennicy Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Wieluniu (Łódzkie).

W kwietniu tego roku Sąd Okręgowy w Sieradzu skazał mężczyznę na 25 lat więzienia. Proces miał charakter poszlakowy. 23-latek nie przyznał się do zabójstwa. Sieradzki sąd uznał jednak, że wina oskarżonego nie budzi wątpliwości i to Karol K. zadał śmiertelne ciosy.

Wtorkowa rozprawa przed Sądem Apelacyjnym w Łodzi toczyła się za zamkniętymi drzwiami. Przesłuchiwani byli biegli psychiatrzy i psycholog. Wniosek obrońcy o przesłuchanie ojca oskarżonego został oddalony. Po jej zakończeniu sąd postanowił po raz kolejny (pierwszy raz zrobił to we wrześniu tego roku - PAP) odroczyć rozprawę bezterminowo. Powołani mają być kolejni biegli, bo w opiniach tych, którzy zostali już przesłuchani, pojawiły się rozbieżności.

Do tragedii doszło 4 września ub. roku po inauguracji roku szkolnego. W tym dniu w szkole pojawił się były chłopak nastolatki - Karol K., który chciał złożyć jej życzenia urodzinowe; dziewczyna kilka dni wcześniej skończyła 18 lat.

W szkole doszło między nimi do kłótni, ponieważ dziewczyna chciała ostatecznie zakończyć tę znajomość. Według prokuratury, gdy uczennica wychodziła z budynku, mężczyzna na schodach szkoły wyciągnął nóż i zadał jej trzy ciosy - dwa w plecy i jeden w serce. Pomimo natychmiastowej pomocy ranna dziewczyna zmarła.

Po pewnym czasie 23-latek zatelefonował na policję i powiedział, że to on "pobił dziewczynę". Został zatrzymany i trafił do aresztu. W śledztwie nie przyznał się do zabójstwa. Opowiadał o znajomości z Darią, utrzymywał, że uderzył dziewczynę, ale nie miał przy sobie żadnego narzędzia.

Proces miał charakter poszlakowy. Po zabójstwie nie znaleziono narzędzia zbrodni. Miesiąc po tragedii śledczym podrzucono nóż, na którym jednak nie było żadnych śladów. Według biegłego, mogło to być narzędzie zbrodni. W procesie zeznawało kilkudziesięciu świadków, m.in. koledzy zamordowanej; nikt jednak nie widział samego momentu zadawania ciosów.

Sieradzki sąd skazując mężczyznę na 25 lat więzienia uznał, że jego wina nie budzi wątpliwości, bowiem nie było nikogo innego, kto mógłby zadać śmiertelne ciosy. Świadkowie widzieli, że mężczyzna wychodził ze szkoły razem z Darią i był obok niej, dopóki ona nie upadła na schodach. Przed zbrodnią, oskarżony miał też opowiadać znajomym, że ma zamiar zabić dziewczynę, która nie chce do niego wrócić. Według sądu, Karol K. nie mógł pogodzić się z tym, że dziewczyna od niego odeszła.

Z opinii biegłych wynikało wówczas, że oskarżony w chwili popełnienia zbrodni był poczytalny; nie był pod wpływem alkoholu czy narkotyków i wiedział, co robił. Sąd nie wymierzając dożywocia, wziął pod uwagę jego młody wiek, uznając, że powinien mieć szansę na resocjalizację. (PAP)

jaw/ bno/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)