Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: W szpitalu psychiatrycznym trwa strajk psychologów

0
Podziel się:

W łódzkim szpitalu psychiatrycznym im.
Babińskiego trwa strajk psychologów i terapeutów uzależnień.
Protestujący czują się pokrzywdzeni, bo w przeciwieństwie do
lekarzy i pielęgniarek, nie otrzymali podwyżek.

*W łódzkim szpitalu psychiatrycznym im. Babińskiego trwa strajk psychologów i terapeutów uzależnień. Protestujący czują się pokrzywdzeni, bo w przeciwieństwie do lekarzy i pielęgniarek, nie otrzymali podwyżek. *

"Jest to krzywdzące dla nas, biorąc pod uwagę naszą rolę w procesie leczenia. Podejmujemy samodzielne decyzje, bierzemy udział w procesie diagnozowania i terapii pacjentów. W procesie leczenia psychiatrycznego jesteśmy na równi z lekarzami, a nasze usługi są tak samo punktowane. Niestety nie znajduje to odzwierciedlenia w naszych zarobkach" - powiedziała w sobotę PAP wiceprzewodnicząca Związku Zawodowego Psychologów w placówce Katarzyna Rybczyńska.

W akcji strajkowej bierze udział niemal 60 psychologów i terapeutów uzależnień zatrudnionych w placówce i w przyszpitalnych poradniach. W godzinach pracy nie świadczą usług wynikających z kontraktu z NFZ; nie udzielają konsultacji i nie prowadzą terapii.

Według Rybczyńskiej, lekarze po negocjacjach z dyrekcją szpitala otrzymają podwyżki pensji o ok. 60-80 proc., a pielęgniarki o ok. 25 proc. Dyrekcja zaproponowała psychologom tylko wypłacanie 10 proc. dodatku do pensji, czyli ok. 160 złotych brutto. Protestujący terapeuci podkreślają jednak, że otrzymują go także inni pracownicy szpitala.

"To jest niesprawiedliwe, bo my jesteśmy grupą zawodową z wyższym wykształceniem i do tej pory nasze pensje były porównywalne z pensjami lekarzy. Natomiast na ten moment psychologowie będą zarabiać połowę tego co lekarze i czasami mniej niż pielęgniarki" - dodała Rybczyńska.

Płace zasadnicze szpitalnych psychologów wahają się od 1700 do 2200 złotych brutto. Domagają się oni zwiększenia zarobków do poziomu 2,7 - 3,5 tys. zł.

"Akcja jest bezterminowa, jak długo potrwa, trudno powiedzieć. Dyrekcja na razie deklaruje nam gotowość do rozmów w sprawie kolejnych podwyżek w lipcu, ale nie idą za tym żadne konkretne propozycje" - zaznaczyła Rybczyńska.

Psychologowie nie wykluczają, że jeżeli nie dojdzie do porozumienia z dyrekcją, będą składać wypowiedzenia z pracy. (PAP)

szu/ krf/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)