Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: Znany anestezjolog skazany za przyjęcie łapówki

0
Podziel się:

Na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata skazał we wtorek łódzki
sąd rejonowy znanego specjalistę w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii prof. Wojciecha
G., oskarżonego o przyjęcie 2,5 tys. zł łapówki od rodziny pacjentki.

Na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata skazał we wtorek łódzki sąd rejonowy znanego specjalistę w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii prof. Wojciecha G., oskarżonego o przyjęcie 2,5 tys. zł łapówki od rodziny pacjentki.

Lekarz ma także zapłacić 10 tys. zł grzywny i koszty procesu. Wyrok nie jest prawomocny. Oskarżonego nie było na jego ogłoszeniu. Obrona, która chciała warunkowego umorzenie postępowania, prawdopodobnie wniesie apelację.

"W tej sprawie zachowanie oskarżonego jest tak demoralizujące dla środowiska lekarskiego; czego możemy się spodziewać po przeciętnym lekarzu, przeciętnym urzędniku, jeżeli tego rodzaju zachowania dotyczą osób z establishmentu" - mówiła sędzia Izabela Kowalska.

Prokuratura oskarżyła prof. Wojciecha G. o przyjęcie w 2007 roku - kiedy był ordynatorem oddziału anestezjologii i intensywnej terapii szpitala im. Barlickiego w Łodzi - w sumie 2,5 tys. zł od rodziny pacjentki.

Do szpitala trafiła wówczas Iwona W., która po upadku z drzewa doznała poważnego urazu kręgosłupa. Według oskarżenia rodzina kobiety - mąż i jej matka - wręczyli lekarzowi w kopertach trzy łapówki na - jak twierdzili wręczający - poprawę warunków leczenia kobiety. Pieniądze pożyczyli od rodziny.

Pacjentka po dwóch miesiącach zmarła. Po jej śmierci rozgoryczona rodzina zażądała od prof. G. zwrotu pieniędzy. Lekarz miał zwrócić tylko 2 tys. zł. Sąd uznając lekarza za winnego przyjęcia łapówek oparł się przede wszystkim na zeznaniach rodziny pacjentki, dokumentacji medycznej oraz częściowo na wyjaśnieniach samego oskarżonego.

Sędzia Izabela Kowalska podkreśliła, że zasadniczą kwestią w tej sprawie była intencja, z jaką pieniądze zostały wręczone i przyjęte przez Wojciecha G. Zdaniem sądu nie chodziło o zakup leków czy specjalistycznej aparatury dla pacjentki, ale o szczególną opiekę.

"Rodzina pacjentki nie dawała pieniędzy na leczenie tylko chodziło o zainteresowanie lekarza, który prowadził pacjentkę, wzmożenie tego leczenia, szczególną opiekę, czyli była to korzyść majątkowa" - mówiła sędzia.

Sam oskarżony - według sądu - nie kwestionował, że te pieniądze przyjął, ale zapewniał, że miały być one przeznaczone na leczenie pacjenci. Okazało się jednak, że nie było za nie żadnego dodatkowego leczenia. "Sąd uznał, że zarówno oskarżony jak i osoby wręczające mu korzyść majątkową doskonale wiedziały, że nie będę te pieniądze przeznaczone dla pacjentki, a dla samego lekarza" - argumentowała sędzia.

Wymierzając karę w zawieszeniu sąd wziął pod uwagę fakt, że G. jest cenionym lekarzem, nauczycielem akademickim, społecznikiem i miał dotychczas nieposzlakowaną opinię. "Ale z drugiej strony z racji wykształcenia, funkcji pełnionej, że jest nauczycielem dla innych lekarzy, to wymaga się od elity tego społeczeństwa zachowań wykraczających ponad przeciętną" - podkreśliła sędzia.

Prof. Wojciech G. to wybitny specjalista w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii; w przeszłości był konsultantem krajowym, a także wieloletnim konsultantem wojewódzkim w tej dziedzinie oraz promotorem 60 prac doktorskich. To on m.in. był autorem opinii na temat przypadków zgonów w procesie "łowców skór". (PAP)

szu/ wkr/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)