Łódzcy celnicy zlikwidowali na jednej ze stacji autogazu w podłódzkim Zgierzu nielegalną przepompownię gazu z małych butli do zbiorników. Zatrzymano trzy osoby, w tym właściciela stacji - poinformowała w sobotę PAP rzeczniczka łódzkiej Izby Celnej Anna Ludkowska.
Według celników, nielegalny proceder trwał dwa lata. W budynku wulkanizatorni, znajdującym się na tej samej posesji co stacja, znaleziono prowizoryczne urządzenia do przepompowywania gazu z 11- kilogramowych butli do zbiornika, z którego bezpośrednio tankowały samochody.
"Gaz z butli pompowany był przy użyciu gumowego węża, wkopanego w ziemię na całej długości posesji. Co ciekawe, podwórze wyłożone jest płytami betonowymi, prawdopodobnie więc już na etapie urządzania posesji wąż ten został w tym celu wkopany" - wyjaśniła Ludkowska.
Łącznie na terenie posesji znaleziono blisko sto 11-kilogramowych butli. "Ze względów bezpieczeństwa nie sprawdzano zawartości stacjonarnego zbiornika, nie wiadomo więc, ile gazu się w nim znajdowało. Cała instalacja wykonana została amatorsko, z pominięciem jakichkolwiek zasad bezpieczeństwa" - podkreśliła celniczka.
Gaz rozlewany do małych 11-kilogramowych butli, używany do celów gospodarczych, jest znacznie tańszy, bowiem nie jest objęty akcyzą. Sprzedając go jak paliwo do samochodów, właściciel stacji zarabiał na różnicy w cenie. Trwa szacowanie strat Skarbu Państwa.
Nie jest wykluczone, że mężczyźnie przedstawiony zostanie zarzut spowodowania powszechnego niebezpieczeństwa. Grozi za to kara do 8 lat więzienia. (PAP)
szu/ je/