Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lublin: Prokuratura skarży decyzje odmawiające przyznania statusu uchodźcy Nigeryjce

0
Podziel się:

Decyzje Urzędu ds. Repatriacji i Cudzoziemców
(URiC), dotyczące odmowy przyznania statusu uchodźcy 22-letniej
Nigeryjce Janet Johnson oraz nakazu opuszczenia Polski zaskarżyła
Prokuratura Apelacyjna w Lublinie. Jak poinformowała we wtorek jej
rzeczniczka, Ewa Piotrowska, skargi wysłane zostały do Prokuratury
Krajowej, która - jeśli uzna je za zasadne - skieruje do URiC.

Decyzje Urzędu ds. Repatriacji i Cudzoziemców (URiC), dotyczące odmowy przyznania statusu uchodźcy 22-letniej Nigeryjce Janet Johnson oraz nakazu opuszczenia Polski zaskarżyła Prokuratura Apelacyjna w Lublinie. Jak poinformowała we wtorek jej rzeczniczka, Ewa Piotrowska, skargi wysłane zostały do Prokuratury Krajowej, która - jeśli uzna je za zasadne - skieruje do URiC.

Lubelska prokuratura apelacyjna prowadzi śledztwo w sprawie Nigeryjki, która prawdopodobnie padła ofiarą handlu ludźmi.

Prokurator zaskarżył dwie decyzje wydane przez URiC. Pierwsza dotyczy odmowy przyznania Janet Johnson statusu uchodźcy oraz nakazuje jej opuszczenie Polski, druga - przyspiesza, wskazany w pierwszej, termin opuszczenia naszego kraju. "Prokurator uznał, że organ wydający obie decyzje nie miał dostatecznej wiedzy o sytuacji Nigeryjki w jej kraju" - powiedziała Piotrowska.

Rzeczniczka zaznaczyła, że prokurator nie wypowiedział się, czy wydane decyzje URiC są słuszne, czy nie. Wskazał jednak, że nie zbadano wystarczająco dokładnie, czy rzeczywiście Janet Johnson nie jest prześladowana. W opinii prokuratora decyzje o odmówieniu jej statusu uchodźcy i nakazaniu opuszczenia kraju wydano przedwcześnie, a zebrane w tej sprawie materiały oceniono powierzchownie.

Dyrektor Generalny URiC Jan Węgrzyn mówił PAP na początku maja, że nie było podstaw, aby przyznać Nigeryjce status uchodźcy. Przesłuchiwana kobieta powiedziała bowiem, że jedynym powodem jej przyjazdu do Polski była chęć polepszenia sytuacji materialnej, a jednocześnie wkrótce po przyjeździe do Polski usiłowała nielegalnie wyjechać do Niemiec.

Stan zdrowia Janet Johnson nie pozwala na razie na jej przesłuchanie. Nigeryjka została objęta programem wsparcia i ochrony ofiar handlu ludźmi.

Z dotychczasowych ustaleń prokuratury wynika, że Nigeryjka znalazła się w Polsce na zaproszenie klubu piłki ręcznej SPR Safo ICom Lublin. W klubie znaleziono dokumenty wskazujące, że z Nigerii zostało zaproszonych do Polski pięć osób: trzy kobiety, które miały być piłkarkami ręcznymi, przejść testy i ewentualnie grać w lubelskim klubie oraz dwóch mężczyzn. Mężczyźni mieli towarzyszyć kobietom, jeden z nich deklarował, że jest menedżerem piłkarek.

Zaproszenia były ważne od 10 do 20 września 2006 r. Według prokuratury w tych dniach Johnson przyleciała do Polski. 4 października została zatrzymana przez straż graniczną w Zgorzelcu, w związku z próbą przekroczenia granicy polsko-niemieckiej i nielegalnym pobytem w naszym kraju. Później była jeszcze co najmniej dwa razy zatrzymywana. Jedno z tych zatrzymań wiązało się z tym, że złożyła wniosek w urzędzie ds. repatriacji i cudzoziemców o nadanie jej statusu uchodźcy i wtedy także stwierdzono jej nielegalny pobyt.

Zanim trafiła do aresztu deportacyjnego, prawdopodobnie przeszła gehennę w jednym z domów publicznych, tam też mogła zarazić się wirusem HIV. (PAP)

ren/ wkr/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)