Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lublin: UMCS zwolni 400 osób

0
Podziel się:

Negocjacje między władzami Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej (UMCS) w
Lublinie a związkami zawodowymi działającymi w uczelni nie doprowadziły do porozumienia. Uczelnia
zwolni z pracy ok. 400 osób obsługi, ich zadania przejmą firmy zewnętrzne. Władze tłumaczą, że to
konieczne, aby wyprowadzić UMCS z zapaści finansowej.

Negocjacje między władzami Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej (UMCS) w Lublinie a związkami zawodowymi działającymi w uczelni nie doprowadziły do porozumienia. Uczelnia zwolni z pracy ok. 400 osób obsługi, ich zadania przejmą firmy zewnętrzne. Władze tłumaczą, że to konieczne, aby wyprowadzić UMCS z zapaści finansowej.

Rektor UMCS prof. Andrzej Dąbrowski poinformował w piątek, że działania restrukturyzacyjne zaproponowane przez związki zawodowe, polegające m.in. na bardziej racjonalnym wykorzystaniu czasu pracy, przyniosłyby dużo mniejsze oszczędności niż zastąpienia pracowników etatowych usługami świadczonymi przez firmy zewnętrzne.

Obecnie uczelnia ma łącznie ok. 54 mln zł długu. Władze UMCS nie ujawniają kwot oszczędności, jakie ma przynieść restrukturyzacja.

Planowane zwolnienia grupowe mają objąć ok. 400 pracowników obsługi - m.in. pracowników technicznych, portierów, szatniarzy, sprzątaczek. Władze uczelni liczą, że połowa zwolnionych znalazłaby zatrudnienie w firmach zewnętrznych.

Obecnie na uczelni jest opracowywany regulamin zwolnień. Jak zapowiedział rektor Dąbrowski, dla osób zwalnianych zatrudnionych w niepełnym wymiarze czasu pracy przewiduje się wzrost wynagrodzeń płacy zasadniczej z wyrównaniem od początku tego roku, co ma zapewnić pracownikom możliwość uzyskania zasiłku dla bezrobotnych. Uczelnia zrezygnuje też z przysługującego jej prawa zastosowania skróconego 14-dniowego okresu wypowiedzenia umów o pracę i zastosuje okresy wypowiedzeń zgodnie z kodeksem pracy - od 1 do 3 miesięcy, w zależności od stażu. Restrukturyzacja ma być przeprowadzona do końca marca przyszłego roku.

Na konferencji prasowej we wrześniu rektor Dąbrowski tłumaczył, że budżet płac uczelni to ok. 170 mln zł i jest on o 8 mln zł wyższy niż kwota dotacji podstawowej, jaką otrzymuje uniwersytet.

Kanclerz UMCS dr Mirosław Urbanek mówił wtedy, że mimo działań oszczędnościowych i racjonalizujących - m.in. efektywniejszego wykorzystania nieruchomości pod wynajem, zmiany w funduszu płac - uczelnia nadal jest w trudnej sytuacji finansowej. Przypomniał, że od 1993 r. każdy kolejny budżet UMCS zamykał się deficytem. Zdaniem Urbanka uczelnia nie będzie w stanie wyjść z zapaści finansowej, "jeśli nie dotknie tych obszarów, które strukturalnie powodują stałe obciążenia finansowe, a są to przerost zatrudnienia i zła struktura zatrudnienia". Jak tłumaczył, średni poziom zatrudnienia obsługi i administracji w uczelniach wyższych jest niższy o ok. 20 proc. w stosunku do UMCS.

W UMCS zatrudnionych jest ogółem prawie 3,5 tys. osób, w tym nauczyciele akademiccy to 1843 osoby, pracownicy techniczni i służby bibliotecznej - 438 osób, administracji - 488 osób, a pracownicy obsługi - 691.(PAP)

kop/ ren/ abe/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)