26 osób usłyszało zarzuty sutenerstwa, a cztery dodatkowo działania w grupie przestępczej czerpiącej zyski z prostytucji. To efekty śledztwa, które zakończyło Centralne Biuro Śledcze. Do przestępstw dochodziło w Gorzowie, jego okolicach oraz Rzepinie (Lubuskie).
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił niedawno do sądu - poinformowała w sobotę PAP Izabela Plech z zespołu prasowego lubuskiej policji.
Wśród podejrzanych są właściciele agencji towarzyskich i ludzie, z którymi współpracowali. Na podejrzanych miały pracować młode kobiety w wieku 17 do 30 lat, pochodzące z okolic Gorzowa i z Ukrainy.
Najczęściej agencje mieściły się w wynajmowanych do tego celu mieszkaniach oraz w nocnych klubach. Niektóre z dziewczyn pracowały przy drogach.
"Podejrzani reklamowali usługi kobiet w gazetach oraz pocztą pantoflową. Dziewczyny świadczyły je, a zarobionymi pieniędzmi musiały dzielić się z właścicielami agencji. Oddawały im co najmniej połowę pieniędzy, zaraz po spotkaniu z klientem" - powiedziała PAP Plech.
Według policji, właściciele agencji współpracowali ze sobą - wymieniali się prostytutkami, dzielili zyskami i razem pilnowali interesu. Główni podejrzani zatrudniali ochroniarzy, kierowców, barmanów oraz osoby zajmujące się umieszczaniem ogłoszeń prasowych.
"Osobom objętym aktem oskarżenia grożą kary od 3 do 10 lat więzienia. Podczas śledztwa, wobec 11 osób stosowano tymczasowe areszty" - powiedziała Plech. (PAP)
mmd/ mag/