Lubuscy funkcjonariusze Straży Granicznej wspólnie z prokuratorami z Jeleniej Góry rozbili grupę przestępczą zajmującą się przemytem ludzi. W jej skład wchodzili Polacy i Ukraińcy. Zarzuty przedstawiono pięciu osobom, w tym podejrzanemu o kierowanie szajką - poinformował PAP mjr Zdzisław Fuczyło z Lubuskiego Oddziału Straży Granicznej.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że z "usług" podejrzanych skorzystało kilkudziesięciu cudzoziemców, przede wszystkim obywateli Ukrainy. Za pomoc w nielegalnym przedostaniu się do Niemiec płacili ok. tysiąca euro.
"W grupie działali mieszkańcy Dolnego Śląska oraz województwa lubuskiego, których rolą było organizowanie przerzutu cudzoziemców na terenie Polski. Ukraińcy werbowali swoich rodaków, chcących dostać się do Niemiec" - powiedział PAP Fuczyło.
Jak ustaliła straż graniczna, proceder trwał od grudnia 2004 roku do maja br. Cudzoziemców przemycano na podstawie sfałszowanych polskich dokumentów. Najczęściej były to dowody osobiste i paszporty. Obok tego przerzuty organizowano na tzw. zielonej granicy.
"Podejrzany o kierowanie grupą 44-letni Dariusz C. został tymczasowo aresztowany. Wszyscy podejrzani byli wcześniej karani za podobne przestępstwa. Teraz grozi im od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Szef grupy może spędzić za kratami nawet 10 lat" - dodał Fuczyło.
Sprawa jest prowadzona pod nadzorem wydziału ds. spaw przestępczości zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze (woj. dolnośląskie).
Jak zaznaczył Fuczyło, śledztwo ma charakter rozwojowy i wielowątkowy, a w najbliższym czasie zatrzymane zostaną kolejne osoby.(PAP)
mmd/ itm/ gma/
