Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łukaszenka zamierza jechać do Kijowa, mimo ultimatum Barroso

0
Podziel się:

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka ma zamiar jechać do Kijowa na
konferencję poświęconą 25. rocznicy katastrofy w elektrowni atomowej w Czarnobylu, choć - według
mediów - nie chce go tam widzieć przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso.

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka ma zamiar jechać do Kijowa na konferencję poświęconą 25. rocznicy katastrofy w elektrowni atomowej w Czarnobylu, choć - według mediów - nie chce go tam widzieć przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso.

Poinformował o tym w sobotę ambasador Białorusi na Ukrainie Walancin Wialiczka.

"Strona białoruska będzie reprezentowana na kwietniowych obchodach w Kijowie (...) na najwyższym szczeblu. Mamy oficjalne zaproszenie strony ukraińskiej imiennie dla naszego prezydenta i Alaksandr Łukaszenka ma zamiar osobiście wziąć udział w tych obchodach" - powiedział ambasador, cytowany przez białoruskie media.

W czwartek szef administracji prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza Serhij Lowoczkin oświadczył, że na konferencji w Kijowie, którą otworzy szef KE, Białoruś będzie reprezentowana przez premiera. Wcześniej ukraińska agencja UNIAN podała z powołaniem na źródła w KE, że Barroso przyjedzie na konferencję w Kijowie, jeśli wśród jej gości nie będzie Łukaszenki. "Jest to warunek główny" - powiedział rozmówca UNIAN w Brukseli.

Międzynarodową konferencję "25 lat po katastrofie czarnobylskiej: bezpieczeństwo" zaplanowano na 17-21 kwietnia. Ostateczna lista uczestników wciąż jest ustalana. Ze słów szefa administracji Janukowycza wynika, że w spotkaniu nie będzie uczestniczył także prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, lecz premier Władimir Putin.

Prezydenta Łukaszenkę oraz ponad 150 innych przedstawicieli władz białoruskich UE objęła sankcjami wizowymi, uznając, że są oni odpowiedzialni za sfałszowane wybory prezydenckie w grudniu ubiegłego roku oraz brutalne stłumienie protestów demokratycznej opozycji, do których doszło wówczas w Mińsku.

Z Mińska Anna Wróbel (PAP)

awl/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)