W nocy z piątku na sobotę pod Myślenicami (Małopolskie) zginął 14-letni chłopiec przygnieciony przez ciągnik, którym jechał, gdy pojazd przewrócił się na polu. 55- letni kierowca ciągnika walczy o życie - poinformowała w sobotę PAP Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji.
"Ojciec nieżyjącego chłopca pracował na kombajnie i zjeżdżając z pola, nie miał jak wziąć syna do domu. Poprosił więc jednego z sąsiadów, aby go podwiózł ciągnikiem. Pojazd, jeszcze na polu, tak nieszczęśliwie wywrócił się, że przygniótł chłopca, który zginął na miejscu" - powiedziała Padło.
Okoliczności wypadku bada małopolska policja.(PAP)
rcz/
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło: