Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Małopolskie: Wyrok dla samorządowca za wyłudzenie dopłat uchylony

0
Podziel się:

Sąd Okręgowy w Tarnowie uchylił w piątek wyrok
skazujący przewodniczącego Sejmiku Województwa Małopolskiego
Andrzeja Sz. za wyłudzenia dopłat i skierował sprawę do ponownego
rozpoznania przed sądem I instancji.

Sąd Okręgowy w Tarnowie uchylił w piątek wyrok skazujący przewodniczącego Sejmiku Województwa Małopolskiego Andrzeja Sz. za wyłudzenia dopłat i skierował sprawę do ponownego rozpoznania przed sądem I instancji.

W listopadzie ub. roku Sąd Rejonowy w Tarnowie skazał Andrzeja Sz. na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata za wyłudzenie dopłat bezpośrednich do gruntów rolnych od Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR).

Od tego wyroku odwołał się obrońca oskarżonego. "Sąd odwoławczy przychylił się do argumentów podniesionych w apelacji, iż istnieje potrzeba poszerzenia materiału dowodowego i rozważenia pewnych dodatkowych okoliczności, które nie były poprzednio rozważone. Z tego powodu uchylił wyrok i sprawę skierował do ponownego rozpoznania" - powiedział PAP sędzia Tomasz Kozioł z Sądu Okręgowego w Tarnowie.

Prokuratura oskarżyła Andrzeja Sz. o to, że od czerwca 2004 roku do lutego 2006 roku, w celu uzyskania dotacji do gruntów rolnych oraz z tytułu wsparcia działalności rolniczej na obszarach o niekorzystnych warunkach zagospodarowania, podał nieprawdziwe dane co do wielkości upraw podlegających dopłatom: wyłudził w ten sposób z ARiMR ponad 21,6 tys. zł i usiłował wyłudzić kolejne 3,7 tys. zł.

W śledztwie Andrzej Sz. nie przyznał się do winy. Wyjaśnił, że sam dokonywał pomiaru działek rolnych i podawał je osobie, która pomagała mu w przygotowaniu wniosków. Dodał, że jeżeli powstały różnice, to w wyniku błędów, a nie w wyniku rozmyślnego działania z jego strony.

Zdaniem prokuratury ta wersja stanowiła jedynie linię obrony i miała zmierzać do uniknięcia odpowiedzialności karnej. Prokuratura powoływała się na materiał dowodowy, z którego - jej zdaniem - jednoznacznie wynikało, że oskarżony nie przeprowadzał żadnych pomiarów w terenie, korzystał jedynie z wyciągów z rejestrów gruntów i na ich podstawie wypisał wnioski.

Według prokuratury, oskarżony doskonale przy tym zdawał sobie sprawę, iż znaczna część jego działek od lat w ogóle nie jest uprawiana. Na niektórych kontrolerzy znaleźli regularny las albo zarośnięte bagno.

W pierwszym procesie sąd podzielił argumentację prokuratury i uznał winę Andrzeja Sz., który zwrócił już część nadpłaconych mu pieniędzy i wystąpił też z wnioskiem o rozłożenie dalszych płatności na raty.

Jak powiedział PAP w piątek wicedyrektor Wydziału Prawnego i Nadzoru Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie Artur Słowik, jeżeli Andrzej Sz. zostanie prawomocnie skazany, w ciągu trzech miesięcy po oficjalnym zawiadomieniu o prawomocności wyroku sejmik będzie zobligowany do podjęcia uchwały o wygaśnięciu jego mandatu. Jeżeli by to nie nastąpiło, inicjatywę przejmie wojewoda. (PAP)

hp/ pz/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)