Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Marek Jurek odchodzi z PiS

0
Podziel się:

Marszałek Sejmu Marek Jurek zrezygnował z
członkostwa w PiS. Z partii zamierzają odejść także m.in.
Małgorzata Bartyzel i Dariusz Kłeczek, którzy swoją obecność w PiS
uzależniają od ostatecznej decyzji Jurka. Sekretarz generalny PiS
Joachim Brudziński zapewnia, że politycy PiS wciąż prowadzą
rozmowy z Markiem Jurkiem.

Marszałek Sejmu Marek Jurek zrezygnował z członkostwa w PiS. Z partii zamierzają odejść także m.in. Małgorzata Bartyzel i Dariusz Kłeczek, którzy swoją obecność w PiS uzależniają od ostatecznej decyzji Jurka. Sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński zapewnia, że politycy PiS wciąż prowadzą rozmowy z Markiem Jurkiem.

Rezygnację Jurka z członkostwa w PiS ogłosił premier J. Kaczyński na wstępie sobotniego posiedzenia Rady Politycznej partii. Rada ma się zająć tą sprawą na następnym posiedzeniu.

Jurek powiedział w sobotę, że decyzję o odejściu z PiS, podjął po tym, gdy okazało się, że na posiedzeniu Rady Politycznej partii nie będzie rozmowy o pracach nad zmianą konstytucji w kwestii ochrony życia oraz o piątkowych głosowaniach w Sejmie w tej sprawie. Sejm nie zgodził w piątek na wprowadzenie do konstytucji zapisu o ochronie życia od poczęcia - Jurek pod wpływem tej decyzji zrezygnował z funkcji marszałka Sejmu.

Wraz z Jurkiem, który opuścił sobotnie posiedzenie Rady, wyszło też kilkoro posłów PiS, m.in. Artur Zawisza, Dariusz Kłeczek i Małgorzata Bartyzel. Posłowie podkreślali, że to gest solidarności z marszałkiem, a na razie nie opuszczają PiS.

Małgorzata Bartyzel powiedziała w niedzielę PAP, że jeśli Jurek odejdzie z PiS, ona odejdzie razem z nim. "Szansa na pozostanie Marka Jurka w PiS może pojawić się jedynie w sytuacji, gdy w PiS będą obowiązywać te zasady, które obowiązywały na początku istnienia tej partii" - oceniła Bartyzel. "Chodzi o możliwość rzetelnych rozmów" - tłumaczyła. "Jeśli tak będzie - to myślę, że sprawa się dobrze zakończy, a jeśli nie - to będę z Markiem Jurkiem" - dodała.

Podkreśliła też, że - na razie - nie jest rozważana kwestia powstania nowego klubu parlamentarnego skupionego wokół Jurka. O tym, że posłowie, którzy w ślad za Jurkiem zamierzają opuścić PiS i powołać nowy klub parlamentarny, poinformował w niedzielę na swojej stronie internetowej "Newsweek".

Także Dariusz Kłeczek zapewnił w niedzielę PAP, że swoje dalsze decyzje polityczne, uzależnia od decyzji Marka Jurka. "Bez względu na to, jakie one będą - będę stał przy Marku Jurku" - zadeklarował.

Jego zdaniem klub PiS powinien wykorzystać zaistniałą sytuację do rozpoczęcia dialogu z jego członkami. "Mam nadzieję, że dojdzie do rozmów" - powiedział Kłeczek. Jeżeli rozmów nie będzie - Kłeczek chce odejść razem z Jurkiem.

"Sytuacja będzie o tyle łatwiejsza, że Marek Kuchciński jeszcze przed rozpoczęciem Rady Politycznej w sobotę, już o 9. rano, zapowiedział, że nie wyobraża sobie, żebym mógł dalej być w partii i zażądał wyrzucenia mnie z partii" - poinformował Kłeczek.

Odniósł się też do informacji portalu Dziennik.pl, który napisał w niedzielę, że Jurek ma największe pretensje o "dezorganizację prac nad zmianami w konstytucji" do Przemysława Gosiewskiego i Marka Kuchcińskiego.

"Przemysław Gosiewski, Marek Kuchciński, Marek Suski i Karol Karski - to są te osoby, które - chyba w sposób świadomy i wyrafinowany - cały czas przeszkadzały w pracach nad nowelizacją konstytucji" - uważa Kłeczek.

Sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński zapewniał w niedzielę dziennikarzy, że politycy PiS wciąż prowadzą rozmowy z Markiem Jurkiem. Jak dodał, na pewno dojdzie do spotkania marszałka Sejmu z premierem. "Liczę na to, że marszałek Jurek wycofa swoją deklarację o wyjściu z PiS i pozostanie marszałkiem Sejmu. Jeśli nie wróci do PiS, to będziemy go namawiali aby pozostał marszałkiem" - powiedział Brudziński. Zapewnił, że PiS nie szuka kandydata na nowego marszałka Sejmu.

Oceniając sobotnią decyzję Jurka eurodeputowany Samoobrony Ryszard Czarnecki powiedział w niedzielnej audycji Radia Zet, że dymisja Jurka z funkcji marszałka Sejmu "nie posłuży koalicji i obozowi IV RP".

Zdaniem Jana Rokity (PO), jeśli Jurek przestanie być marszałkiem Sejmu to muszą zacząć się negocjacje PiS z LPR i Samoobroną "kto ma być marszałkiem, co za funkcję marszałka". "Jeśli tak się stanie, to oznacza to pogłębiony kryzys, który może się skończyć wyborami parlamentarnymi" - ocenił polityk w Radiu Zet.

Zadeklarowaną w sobotę chęć mediacji pomiędzy premierem a Markiem Jurkiem, podtrzymał w niedzielę wicepremier i szef LPR Roman Giertych. Podkreślił też, że nie wtrąca się w sprawy wewnętrzne PiS, natomiast jest zainteresowany trwaniem koalicji.(PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)