Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Matka skazana na 7 lat więzienia za zabójstwo noworodka

0
Podziel się:

Nadzwyczajne złagodzenie kary zastosował
Sąd Okręgowy w Koszalinie wobec 46-letniej Ewy B-G., oskarżonej o
zabójstwo nowonarodzonego syna. Kobieta została w środę skazana na
7 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny - poinformował PAP
rzecznik sądu sędzia Sławomir Przykucki.

Nadzwyczajne złagodzenie kary zastosował Sąd Okręgowy w Koszalinie wobec 46-letniej Ewy B-G., oskarżonej o zabójstwo nowonarodzonego syna. Kobieta została w środę skazana na 7 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny - poinformował PAP rzecznik sądu sędzia Sławomir Przykucki.

Proces Ewy B-G. zaczął się w lipcu br., ale na wniosek oskarżonej oraz jej obrońcy toczył się z wyłączeniem jawności.

Kodeks karny przewiduje za zabójstwo od 8 do 25 lat więzienia lub dożywocie. Jak ustaliła PAP w źródłach sądowych, nadzwyczajne złagodzenie kary wobec Ewy B-G. sąd argumentował tym, że oskarżona nie zatraciła całkowicie ludzkich uczuć i dręczyły ją wyrzuty sumienia z powodu śmierci dziecka.

Prawdopodobnie zarówno wnioskująca o 15 lat bezwzględnego więzienia prokuratura, jak i obrona, która chciała zmiany kwalifikacji czynu na dzieciobójstwo popełnione w okresie porodu pod wpływem jego przebiegu (od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności), odwołają od wyroku.

Z przekazanych PAP przed rozpoczęciem procesu przez prokuraturę informacji o akcie oskarżenia, wynikało, iż Ewa B-G. w marcu 2001 r. w Kołobrzegu udusiła nowonarodzonego syna. Zwłoki dziecka owinęła ręcznikiem, czarnym foliowym workiem, okleiła pakunek taśmą i włożyła do zamrażarki.

Ciało chłopca w marcu 2006 r. znalazły dorosłe dzieci Ewy B-G. w czasie porządkowania mieszkania matki, która obywała wtedy karę więzienia za kradzieże i oszustwa.

Badania DNA potwierdziły, że chodzi o dziecko oskarżonej. Biegli z zakresu medycyny sądowej uznali, że ważący 4 kilogramy chłopiec przyszedł na świat zdrowy i prawidłowo rozwinięty, a jego śmierć była efektem uduszenia.

W trakcie obserwacji psychiatrycznej i psychologicznej biegli stwierdzili, iż Ewa B-G. była i jest w pełni poczytalna.

Kobieta nie przyznała się w śledztwie do zabójstwa. Twierdziła, że dziecko urodziło się martwe, co miała potwierdzić pomagająca jej przy porodzie akuszerka. Jej personaliów jednak nie ujawniła. Tłumaczyła, że zwłoki chłopca włożyła do zamrażarki, bo nie wiedziała co z nimi zrobić. Ciało dziecka leżało w zamrażarce pięć lat, bo - jak wyjaśniła w śledztwie - w czasie przeprowadzki zupełnie o nim zapomniała. (PAP)

sibi/ wkr/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)