Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Mazowieckie: Oskarżeni w związku z przetaczaniem gazu z małych butli do dużych zbiorników

0
Podziel się:

O umyślne spowodowanie niebezpieczeństwa wybuchu
gazu i nieumyślne spowodowanie eksplozji oskarżyła Prokuratura
Rejonowa w Radomiu współwłaściciela stacji gazu LPG, Andrzeja S. i
jego pracownika, Jerzego K. - poinformował w środę PAP szef
Prokuratury Rejonowej, Mariusz Potera.

*O umyślne spowodowanie niebezpieczeństwa wybuchu gazu i nieumyślne spowodowanie eksplozji oskarżyła Prokuratura Rejonowa w Radomiu współwłaściciela stacji gazu LPG, Andrzeja S. i jego pracownika, Jerzego K. - poinformował w środę PAP szef Prokuratury Rejonowej, Mariusz Potera. *

Do wybuchu na stacji paliw LPG przy ulicy Zbrowskiego w Radomiu doszło 27 września ub. roku. W budynku był ukryty przewód, przez który przepompowywano gaz z 11-kilogramowych butli do domowego użytku do dwóch zbiorników głównych. Gaz z małych butli jest tańszy, gdyż nie jest obłożony akcyzą. Sprzedając go z dużych zbiorników, właściciele stacji zarabiają na tym ok. 30 groszy na litrze.

Według ustaleń prokuratury, proceder trwał od początku września. Wtedy na stacji wybudowano wiatę, gdzie ukryto maszynerię - kolektory podłączone do trzech sprężarek, tzw. "ośmiorniczek", które specjalnymi przewodami były połączone ze zbiornikami.

"W czasie przetankowywania wąż, który był podłączony do +ośmiorniczki+, a z drugiej strony do zbiornika LPG, wyskoczył, ponieważ nie był prawidłowo zabezpieczony. Tam była też zainstalowana prowizoryczna pompa elektryczna, więc najprawdopodobniej doszło do zwarcia, przeskoku iskry i wybuchu" - powiedział Potera.

Wybuch groził wielu ludziom utratą życia lub ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu. Podczas eksplozji Jerzy K. został ciężko poparzony. Materiał dowodowy wskazuje, że on i drugi, nieustalony dotąd pracownik przetaczali gaz z upoważnienia Andrzeja S. i jego syna, Marcina S., który był drugim współwłaścicielem stacji.

Sprawa Marcina S. została wyłączona do odrębnego postępowania i zawieszona, gdyż mężczyzna ukrywa się i jest poszukiwany listem gończym.

Szef radomskiej prokuratury dodał, że w stosunku do Andrzeja S. wystąpi jeszcze o zakaz prowadzenia działalności gospodarczej polegającej na obrocie paliwami płynnymi.

Urząd Celny prowadzi postępowanie kontrolne, które ma sprawdzić, czy działalność właścicieli stacji przyniosła straty Skarbowi Państwa z tytułu podatku akcyzowego.

Oskarżonym grozi od roku do 10 lat więzienia. Akt oskarżenia wpłynął do Sądu Rejonowego w Radomiu. (PAP)

ilo/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)