Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Milinkiewicz: polityczne spory mało warte w obliczu katastrofy

0
Podziel się:

"W takich chwilach należy pamiętać, że wszystkie polityczne spory,
bardzo ostre dyskusje są mało warte w porównaniu z życiem człowieka" - skomentował jeden z liderów
białoruskiej opozycji Alaksandr Milinkiewicz wiadomość o śmierci prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.

"W takich chwilach należy pamiętać, że wszystkie polityczne spory, bardzo ostre dyskusje są mało warte w porównaniu z życiem człowieka" - skomentował jeden z liderów białoruskiej opozycji Alaksandr Milinkiewicz wiadomość o śmierci prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.

"To wielka tragedia dla polskiego narodu, wszystkich przyjaciół Polski, do jakich zaliczam też siebie" - podkreślił polityk w wypowiedzi dla Radia Swaboda.

"Czegoś takiego jeszcze nie było na świecie, by tak wielka liczba członków politycznej, obywatelskiej elity kraju zginęła w katastrofie lotniczej. Z tym nie można się pogodzić" - dodał.

Dołączył się do przekazywanych Polakom wyrazów współczucia. "Dla mnie to wielki szok i osobista tragedia. W takich chwilach należy pamiętać, że wszystkie polityczne spory, bardzo ostre dyskusje są mało warte w porównaniu z życiem człowieka. Przecież to jest najważniejsze. Powinniśmy, mając różne poglądy, umieć zachować ludzkie stosunki między sobą. To wielka, kolejna lekcja dla mnie" - powiedział Milinkiewicz.

Były przewodniczący parlamentu Białorusi Stanisław Szuszkiewicz, sygnatariusz umowy białowieskiej z 1991 roku o rozwiązaniu ZSRR, podkreślił, że w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem stracił "wspaniałych przyjaciół, którzy wspaniale odnosili się do Białorusi".

"Niezmiernie szanowałem Lecha Kaczyńskiego - i jako człowieka, i jako polityka. On bardzo dobrze rozumiał to, co dzieje się na Białorusi. A takie zrozumienie cechuje dalece nie wszystkich polityków Polski. Lech Kaczyński był wspaniałym człowiekiem, uczciwym i pryncypialnym politykiem, patriotą swojego kraju" - powiedział Szuszkiewicz portalowi Karta-97.

"Razem z prezydentem Polski zginęła wspaniała drużyna. (...) Straciłem wielu wspaniałych przyjaciół, kolegów, którzy wspaniale odnosili się do Białorusi i robili wszystko, by w naszym kraju lepiej się żyło" - dodał.

Szuszkiewicz przypomniał, że Lech Kaczyński wziął go na pokład rządowego Tu-154, gdy w marcu leciał z Warszawy do Wilna. "Zachowywał się tak po prostu. Prezydent osobiście do mnie zadzwonił, żebym nie jechał autobusem, że mnie zabierze samolotem" - wspomina opozycyjny polityk białoruski, który przyjaźnił się z Lechem Kaczyńskim.

Również inny opozycyjny polityk, były szef partii Białoruski Front Narodowy Wincuk Wiaczorka podkreśla "brak pychy" Lecha Kaczyńskiego, określając go jako "człowieka, który przeszedł szkołę +Solidarności+". "On pryncypialnie rozumiał, co dzieje się na Białorusi, jak u nas splata się w jedno konieczność demokratycznych zmian i obrony niepodległości" - ocenił Wiaczorka.

W mszy żałobnej na cmentarzu w Katyniu w intencji ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu brali udział przedstawiciele nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi. Wiceszef Rady Naczelnej ZPB Andrzej Poczobut nie ukrywał, że jest w szoku po katastrofie samolotu prezydenckiego, zwłaszcza że znał osobiście wiele osób, które straciły życie.

"Ci ludzie bardzo nam pomagali, pomagali Białorusi. To, że istnieje TV Biełsat - to zasługa Kaczyńskiego, Karta Polaka - zasługa Kaczyńskich, Radio Racja - też. Gdyby w Polsce był wtedy inny rząd, możliwe, że nie byłoby tego wszystkiego" - ocenił Poczobut w rozmowie z Radiem Swaboda.

Wyrazem solidarności mieszkańców Białorusi z Polakami po śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego były kwiaty i zapalone znicze, które pojawiły się przed Ambasadą RP w Mińsku oraz Konsulatem Generalnym RP w Grodnie. (PAP)

kar/ ap/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)