Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Miller przekaże dwa dziecinne rowerki Olejniczakowi i Drzewieckiemu

0
Podziel się:

Był premier i do niedawna działacz SLD Leszek
Miller, startujący w wyborach z pierwszego miejsca listy
Samoobrony w Łodzi, chce wręczyć dwa dziecinne rowerki szefowi SLD
Wojciechowi Olejniczakowi i jednemu z liderów łódzkiej PO -
Mirosławowi Drzewieckiemu.

Był premier i do niedawna działacz SLD Leszek Miller, startujący w wyborach z pierwszego miejsca listy Samoobrony w Łodzi, chce wręczyć dwa dziecinne rowerki szefowi SLD Wojciechowi Olejniczakowi i jednemu z liderów łódzkiej PO - Mirosławowi Drzewieckiemu.

To reakcja na apel lidera Sojuszu, który w ubiegłą sobotę wezwał Drzewieckiego, posła sejmowej komisji sportu, nie tylko do debaty politycznej, ale również do wyścigu na rowerach ulicą Piotrkowską w Łodzi. Zarówno Olejniczak, jak i Drzewiecki, startują w najbliższych wyborach do Sejmu. Obaj są numerami "jeden" na listach swoich ugrupowań.

"Chcę przekazać te dwa rowery do sztabów wyborczych obu panów, aby mogli ten wyścig odbyć. Ta inicjatywa zasługuje właśnie na takie potraktowanie. Sądzę, że łodzianie nie oczekują od kandydatów do Sejmu umiejętności szybkiego kręcenia pedałami, natomiast oczekują pomysłów na rozwiązywanie bieżących problemów" - mówił Miller na piątkowej konferencji prasowej w Łodzi.

B. premier skrytykował władze miasta za remont łódzkich ulic i bałagan komunikacyjny. Nie kwestionował prowadzenia remontów, ale ocenił, że brak jest koordynacji przy tych pracach.

Zaapelował do prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego o powołanie w tej sprawie sztabu kryzysowego. Miller przyznał, iż "patrząc na to, co się dzieje żałuje, że nie kandydował w wyborach na prezydenta miasta", ale - jak mówił - być może w najbliższych wyborach samorządowych podejmie taką decyzję.

Pytany o posłankę Samoobrony Renatę Beger, która według "Gazety Wyborczej", miała płacić za podpisy poparcia na liście Samoobrony, stwierdził, iż jeśli okazałoby się to prawdą, to "pani Beger powinna zrzec się kandydowania na listach Samoobrony". Zastrzegł jednak, iż nie jest w stanie powiedzieć, jak było naprawdę.

Miller określił kampanię wyborczą jako brutalną, wymagającą wielkiej odporności i wyobraźni. Jego zdaniem, bazuje na emocjach a nie na programach. "Ta kampania jest dla ludzi twardych, zdecydowanych o jasno określonym charakterze" - powiedział Miller. (PAP)

jaw/ par/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)