Z tego, co wiem, to jeszcze dzisiaj jestem prezesem Narodowego Funduszu Zdrowia - powiedział dziennikarzom w piątek na konferencji prasowej we Wrocławiu szef NFZ Jerzy Miller.
Minister zdrowia Zbigniew Religa wystąpił w piątek z wnioskiem do premiera o odwołanie Millera ze stanowiska. Wniosek musi jeszcze zaopiniować Rada NFZ.
Pytany przez dziennikarzy, jak czuje się w sytuacji, kiedy ciągle mówi się o jego odwołaniu, Miller powiedział: "Pierwszy wniosek o moje odwołanie był 6 grudnia 2004 r., więc jestem oswojony z tą myślą".
Dodał, że tego typu pytania należałoby zadawać dyrektorom poszczególnych oddziałów NFZ, którzy każdego dnia muszą się zastanawiać, czy Miller jest jeszcze ich przełożonym, czy nie. "To nie jest dobrze, jeśli panowie muszą się zastanawiać, czy to, co ja nie tylko podpisuję, ale również deklaruję, że podpiszę za miesiąc czy dwa miesiące, należy traktować jako przesądzone, jeżeli ciągle spotykam się z pytaniem: +Czy pan jest jeszcze prezesem, czy już nie+" - mówił Miller.
Szef NFZ nie chciał zdradzić dziennikarzom, jak przebiegło jego ubiegłotygodniowe spotkanie z premierem Jarosławem Kaczyńskim. Powiedział jedynie: "Wypiliśmy herbatę. Więcej nie chcę powiedzieć". (PAP)
umw/ hes/ gma/
