Ministerstwo pracy może jeszcze dogonić inne resorty pod względem wykorzystania funduszy unijnych - oceniła w czwartek rzecznik prasowy ministerstwa rozwoju regionalnego, Monika Niewinowska. Przyznała jednak, że resort pracy "znacząco odstaje" od średniej.
"Na początku roku wykorzystanie funduszy unijnych było wolniejsze, natomiast później to się coraz bardziej rozkręca" - powiedziała PAP rzecznik, odnosząc się do informacji "Dziennika", że minister pracy Anna Kalata przez pierwsze trzy miesiące 2007 roku nie zrealizowała planu na styczeń.
Kalata wyjaśniła w czwartek na konferencji prasowej, że od stycznia w resorcie trwają prace, których celem jest przyspieszenie wydatkowania środków z Unii Europejskiej, m.in. zwiększane jest zatrudnienie osób odpowiedzialnych za te zadania.
W czwartek premier Jarosław Kaczyński przyznał, że resort pracy najgorzej wykorzystuje środki unijne i że szefowa resortu Anna Kalata "jest i będzie w dalszym ciągu upominana".
Niewinowska podkreśliła, że poziom wykorzystania funduszy unijnych nie zależy tylko od instytucji, ale także od beneficjentów, czyli tych, którzy korzystają z dotacji.
"Od beneficjentów zależy też, ile wniosków trafi do rozpatrzenia, a od danej instytucji zależy, jak długo będzie ona rozpatrywała wnioski" - powiedziała PAP rzeczniczka MRR.
Zestawienie opublikowane na stronach internetowych resortu rozwoju o stanie realizacji programów operacyjnych współfinansowanych z unijnych funduszy strukturalnych, dot. okresu od 1 stycznia do 31 marca 2007 r.
Wśród instytucji, które mają niską (poniżej 10-proc. realizację prognozy dot. wykorzystania funduszy jest: Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (4,2 proc.), Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska (5,4 proc.), Kancelaria Prezesa Rady Ministrów (6,8 proc.).
Wśród monitorowanych instytucji najwyższy poziom realizacji prognozy w I kwartale 2007 mają: Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (22,9 proc.), Ministerstwo Gospodarki (19,9 proc.), Ministerstwo Rozwoju Regionalnego (19,4 proc.) oraz Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (19 proc.).
Niewinowska zauważa, że w momencie, w którym było sporządzone zestawienie, nie tylko ministerstwo pracy wykazywało się niskim wykorzystaniem pieniędzy unijnych, choć "rzeczywiście znacząco odstawało od średniej".
Na pytanie, czy może zaistnieć sytuacja, że pieniądze niewykorzystanie przez resort pracy zostaną przeznaczone na inny cel, Niewinowska wyjaśniła, że jeszcze do ubiegłego roku można było swobodnie przesuwać pieniądze między poszczególnymi programami unijnymi, natomiast obecnie nie jest to już takie proste. (PAP)
kaw/ je/ rod/
