Próby kontaktu z dyrektorem Departamentu Systemu Obronnego i innymi oficerami Biura Bezpieczeństwa Narodowego, by poinformować o wypadku smolotu wojskowego CASA, podjęto od godziny 19.40 - poinformował w sobotę MON.
Według mediów, samolot spadł o godzinie 19.07, a prezydent wylatywał do Chorwacji o godz. 20.15.
Zastępca szefa Kancelarii Prezydenta, Robert Draba powiedział w sobotę w radiowej Trójce, że prezydent wyleciał z wizytą do Chorwacji, bo nie miał informacji o katastrofie. "Gdyby prezydent miał tę wiedzę w czasie wylotu, do Chorwacji by nie wyleciał" - mówił Draba.
Z komunikatu płk Cezarego Siemiona z MON przesłanego PAP w sobotę wynika, że zgodnie z procedurami dyżurna służba operacyjna sił zbrojnych melduje o zaistniałych w wojsku sytuacjach szczególnych szefowi Sztabu Generalnego WP i ministrowi ON oraz powiadamia dyrektora Departamentu Systemu Obronnego w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego.
Według Siemiona, o wypadku samolotu CASA szefa Sztabu Generalnego WP poinformowano o godz. 19.25, ministra ON - o godz. 19.35. Natomiast od godziny 19.40 "podjęto próby kontaktu z Dyrektorem Departamentu Systemu Obronnego i innymi oficerami BBN".
Ostatecznie Dyrektor Departamentu Systemu Obronnego BBN otrzymał informację o katastrofie po godzinie 20. (PAP)
bos/ ls/