Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MS o nieprawidłowościach z aktami za Ziobry

0
Podziel się:

Gabinet polityczny b. ministra
sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry prowadził nieewidencjonowaną
korespondencję z kierownictwem ABW i policji - ustaliła m.in.
kontrola wewnętrzna resortu. Wyniki kontroli bada stołeczna
prokuratura, sprawdzając czy wszcząć śledztwo.

*Gabinet polityczny b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry prowadził nieewidencjonowaną korespondencję z kierownictwem ABW i policji - ustaliła m.in. kontrola wewnętrzna resortu. Wyniki kontroli bada stołeczna prokuratura, sprawdzając czy wszcząć śledztwo. *

Rzecznik ministerstwa Grzegorz Żurawski poinformował w poniedziałek PAP, że kontrola, z której raport trafił już do warszawskiej prokuratury okręgowej, ustaliła, iż istnieje tylko ewidencja półroczna korespondencji między gabinetem politycznym ministra a innymi instytucjami. "Ewidencja urywa się w połowie 2007 r." - dodał.

"Ustalono, że były dokumenty przekazywane poza tą ewidencją - z ministerstwa do szefa ABW Bogdana Święczkowskiego oraz Komendanta Głównego Policji Konrada Kornatowskiego" - dodał Żurawski. Podkreślił, że nieewidencjonowanie prowadzonej korespondencji urzędowej jest sprzeczne z obowiązującą instrukcją kancelaryjną.

Według niego, kontrola ujawniła też brak teczek niektórych spraw i wielu istotnych dokumentów. "Na 1015 zaewidencjonowanych dokumentów stwierdzono brak 582" - poinformował. Braki w dokumentacji dotyczą gabinetu politycznego ministra.

Żurawski podkreślił, że do raportu pokontrolnego dołączono oświadczenia pracowników resortu, z którymi rozmawiali kontrolerzy. "Niektóre osoby powiedziały, że były świadkami nieprawidłowości, inne mówiły, że miały podejrzenia, iż do takich nieprawidłowości dochodzi, dlatego starały się zachować dokumenty, które mogłyby zniknąć" - relacjonował. Dodał, że kontrola nie doprowadziła do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec któregokolwiek z obecnych pracowników ministerstwa.

4 marca do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęło zawiadomienie z resortu o nieprawidłowym postępowaniu z dokumentami w gabinecie politycznym Ziobry.

Jak powiedziała w poniedziałek PAP rzeczniczka tej prokuratury Katarzyna Szeska, w sprawie trwa postępowanie sprawdzające - które poprzedza decyzję, czy wszcząć formalne śledztwo, czy odmówić tego. Według Szeskiej, prokuratura zwróciła się już do resortu o "materiały źródłowe".

Roboczą podstawą postępowania są artykuły kodeksu karnego przewidujące karę do 2 lat więzienia dla tego, kto "niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać" oraz karę od 6 miesięcy do 8 lat dla tego, kto "niszczy, uszkadza, usuwa lub zmienia dane informatyczne o szczególnym znaczeniu dla (..) funkcjonowania administracji rządowej".

1 lutego minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski zapowiadał, że resort zawiadomi prokuraturę o niszczeniu korespondencji pracowników gabinetu politycznego Ziobry z prokuraturą, gdy chcieli oni się dowiedzieć o sprawach finansowania SLD. Ujawniono też wtedy, że kasowane były dane z komputera sekretarki w gabinecie politycznym Ziobry.

Resort podawał, że wstępne wyniki kontroli potwierdzają przypuszczenia, iż w gabinecie politycznym Ziobry dochodziło do nieprawidłowości w archiwizacji, rejestracji i przechowywaniu dokumentów. Decyzję o zawiadomieniu prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa MZ uzależniło od końcowych wniosków kontroli.

Wówczas też pojawiły się informacje o zniszczonych dwóch resortowych laptopach - jednym Ziobry, a drugim - szefa jego gabinetu politycznego. "To nie jest tak, jakby laptop spadł z biurka, tylko raczej tak, jakby ktoś walił w niego młotkiem" - mówił Ćwiąkalski. Dodawał, że skasowane z komputera sekretarki w gabinecie politycznym pliki zachowała ona na papierze. "Pracownicy gabinetu politycznego Ziobry niszczyli je niszczarką" - mówił minister.

Ziobro odpowiadał, że Ćwiąkalski "może się spodziewać pozwu sądowego w sprawie nieustannych pomówień". Według Ziobry, doniesienia o niszczeniu dokumentów w resorcie, gdy on nim kierował, to "celowo robiony spektakl insynuacji i podłych pomówień".(PAP)

wkt/ sta/ bno/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)