Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MSZ: czas odwlekania decyzji w Radzie UE dłuższy niż trzy miesiące

0
Podziel się:

Rzecznik MSZ Robert Szaniawski powiedział w
czwartek PAP, że podczas Konferencji Międzyrządowej w Brukseli
Polska będzie postulowała, aby czas odwlekania podjęcia decyzji w
Radzie UE, w oparciu o kompromis z Joaniny, był dłuższy niż trzy
miesiące. Jak dodał, Polska nie rezygnuje z wydłużenia tego okresu
do dwóch lat.

Rzecznik MSZ Robert Szaniawski powiedział w czwartek PAP, że podczas Konferencji Międzyrządowej w Brukseli Polska będzie postulowała, aby czas odwlekania podjęcia decyzji w Radzie UE, w oparciu o kompromis z Joaniny, był dłuższy niż trzy miesiące. Jak dodał, Polska nie rezygnuje z wydłużenia tego okresu do dwóch lat.

23 lipca odbędzie się pierwsze spotkanie w ramach tzw. Konferencji Międzyrządowej (IGC), na szczeblu ministrów spraw zagranicznych państw UE, którzy będą debatować nad projektem nowego Traktatu Reformującego.

Kompromis z Joaniny umożliwia odwlekanie decyzji w Radzie UE przez "rozsądny czas", tak by szukać kompromisu z krajami, które są przeciwne jakiejś decyzji, a nie dysponują wystarczającą mniejszością blokującą. Z kolei art. 11. regulaminu Rady UE przewiduje, że na wniosek jednego państwa przewodniczący Rady UE w każdej chwili musi zarządzić głosowania.

"Będziemy argumentowali przedłużenie czasu odwlekania decyzji. To jest racjonalne, ponieważ zmienił się sam charakter mechanizmu z Joaniny (zmniejszenie liczby państw mogących blokować decyzje z 75 do 55 proc.). Aby to narzędzie miało realne zastosowanie, a nie było tylko fikcją, ten czas na odwlekanie decyzji musi być dłuższy niż trzy miesiące" - powiedział Szaniawski.

Jak jednak zaznaczył, Polska choć jest otwarta na argumenty innych państw, to podczas Konferencji nie powinna rezygnować z postulatu przedłużenia czasu blokowania decyzji do dwóch lat. "Gdyby udało się uzyskać dwuletni czas blokowania decyzji to bylibyśmy w pełni usatysfakcjonowani" - stwierdził rzecznik MSZ.

Premier Jarosław Kaczyński kilkakrotnie mówił po brukselskim szczycie (21-22 czerwca), iż Polska otrzymała na nim ustną obietnicę o możliwości blokowania podejmowania decyzji w Radzie Unii Europejskiej przez dwa lata.

W ocenie Szaniawskiego, choć obniżono wymóg większości do blokowania decyzji (z 75 do 55 proc.) to teraz porozumienie jest trudniejsze do osiągnięcia i wymaga dłuższego okresu czasu. Jak powiedział, wynika to między innymi ze znacznego zwiększenia liczby państw członków UE.

Rzecznik MSZ odnosząc się do kwestii Karty Praw Podstawowych powiedział, że nie ma "żadnego przymusu", żeby już w tej chwili nasz kraj podejmował decyzję. "My podczas szczytu w Brukseli otrzymaliśmy takie przyrzeczenie, że do czasu zakończenia Konferencji Międzyrządowej można podjąć decyzję czy przystąpimy do deklaracji brytyjskiej" - stwierdził.

Jak powiedział, obecnie toczą się dyskusje na ten temat, między innymi z partnerami społecznymi, ale na decyzje jest za wcześnie. "Wszystko toczy się zgodnie z zasadami" - zaznaczył.

Unijna Karta Praw Podstawowych, przyjęta na szczycie w Nicei w 2000 roku, gwarantuje najważniejsze prawa obywatelskie, ekonomiczne i socjalne obywateli UE i wraz z przyjęciem nowego unijnego traktatu stanie się prawnie wiążąca dla organów Unii Europejskiej oraz krajów członkowskich, ale tylko w zakresie, w jakim stosują one prawo UE.

W przyjętym na szczycie w Bruksli mandacie w sprawie nowego traktatu znalazł się przypis, że dwie delegacje (chodzi o Irlandię i Polskę) zarezerwowały sobie prawo do ewentualnego przyłączenia się do wynegocjowanego przez Wielką Brytanię opt-outu (Wielka Brytania uzyskała wyłączenie z zapisów Karty w części dotyczącej praw socjalnych). Chodzi o dokładne sprawdzenie wpływu Karty na polskie prawo. Ostatecznej odpowiedzi w tej sprawie Polska ma udzielić podczas Konferencji Międzyrządowej (IGC), która do końca roku ma przyjąć nowy traktat. Pierwsze spotkanie przewidziano na 23 lipca w Brukseli. (PAP)

knf/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)